PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8586}
7,4 226 450
ocen
7,4 10 1 226450
4,8 18
ocen krytyków
Pearl Harbor
powrót do forum filmu Pearl Harbor

Shitwood atakuje!

użytkownik usunięty

USA jako państwo istnieje 235 lat. W ciągu tego czasu udało się im bardzo wiele. No choćby wytępienie Indian Północnoamerykańskich, wymyślenie/stworzenie żarówy, telefonu, internetu i tak dalej. Ale jest coś co udało się im wybitnie - zniszczenie kultury świata i narzucenie swojej papko-pseudokultury prawie wszystkim nacjom. Wystarczy spojrzeć co się stało z kulturą Japonii. To co Amerykanie nie zdewastowali bombardując - absolutna większość zabytków kultury została pochłonięta przez ogień - to zdeformowali swoją "kulturą". Kulturą, sztuką, czyli pewnie i filmem, który dziś, jednym słowem, DOMINUJE. Yes! Made in America! I cały świat łyka to g**no, będące stekiem bzdur i kłamstw. Filmy, które zafałszowują historię. Filmy, które ukazują inne narodu jako gorsze, wyrodne, ale przede wszystkim niższe co najmniej o klasę.
Perfekcyjnym przykładem jest film Pearl Harbor. Amerykanie ukazani są w nim jako spokojnie żyjące, niewinne stworzenia, które zostały brutalnie wciągnięte do piekła. Japońscy lotnicy mordujący Amerykańskich cywili!!! Toż to niegodziwość, ach ukarać tych Japońców!!!!

7 grudzień 1941 w wyniku nalotu na Pearl Harbor zginęło 2345 żołnierzy (!) Amerykańskich
i .......... 57 cywili.

Jedna mała statystyka
W wyniku ataku nocnego na Tokio (był to nalot dywanowy) 9 na 10 marca 1945 roku zginęło 120 000 mieszkańców. Drodzy panowie i panie mówimy tylko o jednym nalocie! W nocy kiedy większość osób śpi. Kiedy utrudniona jest ewakuacja. Zresztą jak można się schować skoro Amerykanie zastosowali bomby zapalające, które najprościej mówiąc, zamieniają powietrze w ogień. Na początku 1945 roku Cesarstwo Japońskie było "skończone". A więc po co to ludobójstwo? Po co później jeszcze były naloty na Hiroszimę i Nagasaki? Ile ma jeszcze w historii świata ludzi zginąć niczym ten chory kraj zwany USA nasyci swoje krwiożercze zapędy. Czy wojny w Wietnamie, Afganistanie czy Iraku to ten słynny American Dream? A później powstanie kolejny Helikopter w ogniu czy Pearl Harbor?

ocenił(a) film na 1

" A j a nie widzę bohaterstwa polaczków w szturmowaniu Lini Gustawa". Tyle

ocenił(a) film na 3

"To nie III Rzesza, nie ZSRR, ale USA dopuściły się zbrodni przeciwko istnieniu w ogóle"

Od kiedy to użycie broni potężniejszej od innej nagle jest "zbrodnią przeciwko istnieniu"? I, jak mówi polukr, ZSRR i Niemcy nie użyli bomby atomowej tylko dlatego, że nie zdążyli jej zbudować, a nie dlatego, że mieli jakieś skrupuły.

"Poza tą tragedią były katastrofalne nieustanne bombardowania dywanowe miast japońskich. A ty tę sprawę bagatelizujesz?"

Wcale nie bagatelizuję. Po prostu nie widzę żadnego powodu, żeby Amerykanów wyzywać jednostronnie od łotrów, zbrodniarzy i bandytów, kiedy strona przeciwna dopuszczała się ludobójstwa z wcale nie mniejszą zawziętością.

"Amerykanie to tchórze do sześcianu. Niczym gdziekolwiek postawili swoją "wyzwoleńczą" stopę teren ów musiał być PORZĄDNIE zbombardowany"

Człowieku, ty jesteś chory. Powiedz jeszcze najlepiej, że wśród wojaków pierwszej wojny światowej pełno było tchórzy, bo nie śmieli się ruszyć z okopów do frontalnego szturmu na cekaemy, zanim wcześniej pozycji wroga artyleria porządnie nie zbombardowała. Co jest takiego tchórzliwego w normalnym toku czynności, dokonywanym na wojnie?

"Ja nie widzę bohaterstwa jankesów w tym że robili desanty"

A ja nie widzę bohaterstwa Polaczków w zdobyciu Monte Cassino - masz odpowiedź w tym samym, obłąkańczym stylu.

użytkownik usunięty
Der_SpeeDer

No w końcu doczekałem się. Ktoś nazwał mnie "chorym". Nareszcie posypały się "mocniejsze" uderzenia. Niestety mało wyrafinowane, by nie powiedzieć prymitywne. Cóż prawo Godwina działa.

ocenił(a) film na 1

Żadne prawo Godwina tylko gadasz takie brednie ze ręce opadają. Wybielasz jedna stronę a drugiej przypisujesz jakieś niecne intencje. Podczas wony niezależnie kto strzela giną ludzie. Najczęściej najmniej winni tego zamieszania. tak było, jest i zapewne będzie w każdej wonie i nie jest to wynalazek USA. I jakbyś głupio nie argumentował to nie zmienia tego ze Japonia prowadziła wojnę zaborcza a USA wyzwoleńcza . Armia amerykańska przeszła przez terytorium wielu krajów ale jakoś nie słyszałem aby okupowali Francie , Holandię , Filipiny , Chiny , Indie Itp itd

użytkownik usunięty
polukr

Nie no facet ty to jesteś jakiś dziwny. Czy w twoim rozumku mieści się to, że rząd japoński który składał się wówczas (II w.ś.) tylko z dowódców wojskowych to jedno, a społeczeństwo zamieszkujące wyspy to drugie? Czy ty masz nawet w naszym kraju realny wpływ na to jaki kierunek obiera rząd? Czy jeśli nasz Sikorski wyśle kontyngent do Czadu gdzie nasi chłopcy mordowaliby mieszkańców to ty byłbyś za to odpowiedzialny, jeślibyś nawet o tym nie wiedział? A gdyby później np. Rosja za to co nasi żołnierze robili w Czadzie spuściła na Warszawę bombę atomową, to byłoby to sprawiedliwe? To Warszawiacy byliby winni? Druga sprawa, dopisujesz mi wypowiedzi szkalujące mnie, tak jak obecny rząd dopisuje sobie sukcesy. Czy ja w tym temacie kiedykolwiek wybielałem generałów, dowódców Armii Kwantuńskiej czy marynarki cesarskiej? Nie. No właśnie, wiec piz***j się dekiel i nie wciskaj mi to czego nie napisałem. I nie zjeżdżaj z tematem do Polaków podczas II w.ś. bo nasza ocena ich nigdy nie będzie obiektywna

ocenił(a) film na 1

A czy w twoim rozumku mieści się to że każdy rząd , władca dyktator czy jakikolwiek przywódce jest nikim bez społeczeństwa.

"I nie zjeżdżaj z tematem do Polaków podczas II w.ś. bo nasza ocena ich nigdy nie będzie obiektywna'

za to w twojej ocenie Japonii i USA widać pełen obiektywizm. Haha

ocenił(a) film na 3

Żebyś ty tak się wreszcie zastanowił nad swoim zachowaniem i nad tym co mówisz, zamiast użalać nad sobą...

użytkownik usunięty
Der_SpeeDer

Następny "intelygent".
"wreszcie zastanowił nad swoim zachowaniem"
Czy obraziłem Pana jak Pan obraża mnie? Czy wypisuje na Pana takie obraźliwe rzeczy? Czy pomawiam Pana o antysemityzm? I to na jakiej podstawie - bo nie lubię Amerykanów. Twoje wypowiedzi są żałosne tak jak i to, że nie potrafisz przyznać komuś racji. Jesteś twardogłowy tak samo jak połowa Amerykanów. Zamiast mordować ludność cywilną podczas tego strasznego czasu, Amerykanie mieli pełen wachlarz metod zakończenia wojny. Nie pokusili się nawet o odrobinę litości. Zresztą przykład dał JFK blokując Kubę, zamiast mordować.

użytkownik usunięty

Naprawdę chwalebnym posunięciem Amerykanów na początku 1945 byłoby zablokowanie japońskich wysp macierzystych i uderzenie na Półwysep Koreański, zajęcie wysp Kurylskich i japońskiej części Sachalinu. Nawet gdyby front europejski miał na tym ucierpieć. To zmieniłoby świat! Nie byłoby Korei Płn., a jej ludność nie musiałaby głodować.

ocenił(a) film na 1

Japonia była zablokowana i co i nic włączyła dalej. Naloty konwencjonalny wyniszczyły Japońskie miasta i co ? jakoś się nie poddali. Spadła pierwsza atomówka a Japończycy mieli chorą nadzieje ze to może tylko jedna. Spadał druga atomówka i co ? i stał się cud Japończycy w ciągu kilkunastu godzin znaleźli kontakt przez który można powiadomić USA o chęci kapitulanci. Cesarz nagle znalazł odwagę by sprzeciwiać się wojsku i odezwać się do narodu. Gdyby USA stosowała półśrodki to Japończycy mogli się miesiącami z Amerykanami bawić w ciuciubabkę a bomby atomowe moment przemówiły władzy do rozumu.

użytkownik usunięty
polukr

Jesteś niedouczonym cynikiem, który nie ma nawet własnego zdania. Dyktat wojskowy w Japonii rozpadał się po odejściu Hideki Tojo 22 lipca 1944 roku, czyli po ustąpieniu największego zagrożenia dla zakończenia wojny. USA mogły dać szansę, czyli czas na zmiany. A co do cesarza - nie miał tak jak nie ma, żadnej władzy. To minister spraw zagranicznych czyli Shigenori Tōgō stał za poddaniem się. Cesarz był tylko pośrednikiem/świecznikiem.

ocenił(a) film na 1

Przeczytaj to co napisałeś i ie zastanów nad swoimi dziwnymi wnioskami.

"Dyktat wojskowy w Japonii rozpadał się po odejściu Hideki Tojo 22 lipca 1944 roku"''
"USA mogły dać szansę, czyli czas na zmiany"

Japończycy podjęli decyzje o kapitulacji 10 sierpnia 1945r Czyli mieli rok czasu na te twoje zmiany Mało? Rok to mało ? Dopiero atomówki skłoniły ich do pojęcia decyzji.

"To minister spraw zagranicznych czyli Shigenori Tōgō stał za poddaniem się. Cesarz był tylko pośrednikiem/świecznikiem"

Japoński gabinet rządowy mógł podejmować decyzje tylko jednomyślnie a wojskowi mieli prawo weta. General owie wchodzący w skład gabinetu sprzeciwiali się kapitulacji i dopiero jak rząd udał się do cesarza o rozstrzygniecie sporu i to cesarz popierając racje ministra Togo niejako zmusił wojskowych do przyjęcia kapitulacji.

użytkownik usunięty
polukr

No w końcu napisałeś coś sensownego. Ale po kolei.
7 kwietnia 1945 roku mianowany został premierem, szefem gabinetu rządu Kantaro Suzuki. Człowiek starczy 79 latem. To był znak, że wojna zmierza ku końcowi z dwóch powodów. Był to człowiek, który miał swoim doświadczeniem skłonić buńczucznych młodszych kolegów do rezygnacji z dalszej walki. To objawiło się tym, że szefem MSZ został Shigenori Togo jawny oponent dalszego prowadzenia wojny. Więcej Suzuki dał Togo wolną rękę w negocjacjach z aliantami. Wszyscy doskonale wiedzieli, że bitwa która teraz rozgrywa się o Okinawę skończy się druzgocącą porażką. Po tej bitwie nie przekonani mieli ustąpić pod naporem sędziwego i mającego aprobatę the Privy Council premiera. Togo odbywał z cesarzem rozmowy gorąco namawiając go do przychylenia się do zakończenia wojny. Cesarz miał tylko wydać odezwę do narodu.
Wszystko zniszczyła konferencja w Poczdamie (lipiec 26), a ściślej mówiąc, jej postanowienia m.in. ostateczne ultimatum dla Japonii. Dała ona pretekst dla cierpkich generałów, którzy twierdzili, że bezwarunkowa kapitulacja oznacza hańbę i należy wywalczyć coś lepszego. Wszystko pogarszały zbrodnicze naloty na miasta japońskie, które dziesiątkowały mieszkańców. Strategia aliantów polegała na zniszczeniu Japonii, nie pokonaniu jej. Uwzględniać napiętą sytuację ZSRR - USA, która wytworzyła się wraz z niekończącymi się żądaniami Rosjan. ZSRR dzieliło świat na sowieckie i resztę. USA chciały pokazać, kto tu rządzi, masakrując leżącego. Tym leżącym był Kraj Wschodzącego Słońca. 6 sierpnia 1945 roku spada Little Boy na Hiroshimę. Było to ludobójstwo i zbrodnia przeciwko istnieniu. A jak nazwać to co stało się później? Czy należało wymordować jeszcze więcej ludzi?
8 sierpnia Togo znów spotkał się z cesarzem. Zadecydowano o przyjęciu postanowień Poczdamskich! Podczas zebrania the SupremebWar Direction Council miano zadecydować o zakończeniu wojny! Niestety część członków nie przybyła ze względów logistycznych. Konferencję przeniesiono na następny dzień! (

ocenił(a) film na 1

"8 sierpnia Togo znów spotkał się z cesarzem. Zadecydowano o przyjęciu postanowień Poczdamskich!"

Można prosić o źródło?

użytkownik usunięty
polukr

THE CAMBRIDGE HISTORY OF JAPAN, Volume 6 The Twentieth Century, Edited by PETER DUUS.
str 374 Oto fragment
Even before the field team's report arrived from Hiroshima, Foreign
Minister Togo decided to recommend to the throne that the
Potsdam Declaration be accepted immediately. When the emperor
received him on the afternoon of August 8, the foreign minister conveyed
everything that was known about the disaster, from both Japanese
and enemy sources, and recommended that peace be sought right
away. The monarch agreed that continuation of the war was hopeless
and warned that precious time would be lost if attempts at bargaining
were continued. Inconceivably, an emergency meeting of the Supreme
War Direction Council was delayed because some members were reportedly
unable to attend.

ocenił(a) film na 1

Gdzie tam pisze ze "Zadecydowano o przyjęciu postanowień Poczdamskich" ? Z tego wynika jedynie ze cesarz w zakulisowym spotkaniu poparł Togo. Ale decyzje o Przyjęciu postanowień poczdamskich mogła podjąć tylko Najwyższa rada. A ta podjęła taka decyzje dopiero 10 sierpnia o godzinie 2 w nocy i to dopiero gdy w trwających kilkanaście godzin bezowocnych obradach zabrał głos cesarz i jednoznacznie opowiedział się za przyjęciem deklaracji poczdamskiej.

Str375 podanej przez ciebie książki. ( która straszne ogólnikowo traktuje ten temat)
"The decision to surrender was made, in essence, by the emperor in
the early hours of August 10. Unexpectedly asked by Prime Minister
Suzuki to render his decision and thus break a deadlock in the cabinet,
the monarch stated that he accepted Togo's recommendation to accept
the Potsdam terms"

ocenił(a) film na 1

Na tej stronce
konnichiwa. pl
poszukaj artykułu "Wojna czy pokój?" bardziej szczegółowo opisuje tamte wydarzenia.

użytkownik usunięty
polukr

"Cesarz nagle znalazł odwagę by sprzeciwiać się wojsku i odezwać się do narodu"
Jedno stwierdzenie się nasuwa:
Ciemnogród i zacofanie.

ocenił(a) film na 1

To chyba mówisz teraz o Japończykach Którzy w większości wbrew własnej woli bezmyślnie w imię chorej tradycji popierali ludzi którzy ich wiedli do zagłady. A ich cesarz mimo posiadania absolutnej władzy znowu w myśl chorych zwyczajów i tradycji przygląda się bezczynnie jak jego naród się wykrwawia gdy wystarczyło tylko jedno słowo aby wojskowi zaprzestali walki no ale tradycja święta rzecz i trzeba milczeć a ludzie giną .

ocenił(a) film na 3

"Czy obraziłem Pana jak Pan obraża mnie? Czy wypisuje na Pana takie obraźliwe rzeczy?"

Jeśli miałbym być równie cyniczny, jak ty, to owszem, obrażałeś mnie, przypisując mi zabawne przezwisko "Mr America", o zdecydowanie pejoratywnym charakterze.
A nazywanie żołnierzy, idących do otwartej walki i ryzykujących utratę życia, zbiorowo "tchórzami" nie jest zdroworozsądkowe. Do diabła - co ty w życiu osiągnąłeś, żebyś miał prawo wygadywać takie rzeczy? W ilu bitwach brałeś udział i ilu czynów bohaterskich dokonałeś? Za kogo ty się, u licha, uważasz? Za Boga? Za najwyższego sędziego? Takie wrażenie chwilami odnoszę, kiedy to lekką rączką i z lekkim sercem szafujesz osądami pod adresem ludzi, z których tysiące swoje "tchórzostwo" przypłaciło życiem. To nie jest chore - masz rację. To jest nieludzkie.

"Czy pomawiam Pana o antysemityzm?"

Nigdy cię nie posądziłem o antysemityzm. Raz o tym wspomniałem, i to w ramach SARKAZMU, a nie jakiegokolwiek oskarżenia. Ale ponieważ masz nastawienie, jakie masz...

"Twoje wypowiedzi są żałosne tak jak i to, że nie potrafisz przyznać komuś racji"

Odezwał się ten, który non stop w trakcie tej dyskusji przyznawał innym rację. Żałosne jest natomiast to, że teraz już ci kompletnie brakło słów i dałeś sobie spokój z mówieniem czegokolwiek do rzeczy, przerzucając się na wyzywanie mnie i moich wypowiedzi od żałosnych. Żałosne tym bardziej, że jeszcze post temu próbowałeś mnie pouczać co do poziomu prowadzenia dyskusji - wielki moralizator, jego urwana mać, się objawił.

"Naprawdę chwalebnym posunięciem Amerykanów na początku 1945 byłoby zablokowanie japońskich wysp macierzystych"

Były zablokowane. Nie tylko dlatego, że z floty - i tej wojennej i tej handlowej - ostały się smętne resztki, wskutek ciągłych akcji amerykańskich okrętów podwodnych. Także dlatego, że amerykańskie bombowce nie tylko bombardowały miasta, ale też pewnego dnia zrzuciły całe mnóstwo min morskich na przybrzeżne wody Japonii, blokując w ten sposób wszystkie ważniejsze porty. I co, Japończycy skapitulowali? Nie. Mało tego - bez mrugnięcia okiem poświęcili jeszcze więcej własnych obywateli, podczas beznadziejnych prób sforsowania tych pól minowych (poszło na dno chyba ze 150 tysięcy BRT).

"i uderzenie na Półwysep Koreański, zajęcie wysp Kurylskich i japońskiej części Sachalinu"

I co by to twoim zdaniem dało? Na jakiej podstawie stwierdzasz, że to skłoniłoby Japończyków do kapitulacji?

użytkownik usunięty
Der_SpeeDer

Skoro nie było zagrożenia ze strony wysp macierzystych po co bomby atomowe?

ocenił(a) film na 3

Hmmm... żeby ich skłonić do kapitulacji? Prawda - to była tylko jedna strona medalu, i Trumanowi faktycznie zależało również na tym, aby swoją potężną bronią popisać się przed Stalinem, w związku z czym Japonii przypadła niewdzięczna rola poligonu doświadczalnego... ale dlaczego sam ten fakt w sobie miałby od razu obracać wniwecz argument, że zastraszenie atomówkami Japończyków mogłoby ich przekonać, że nie ma sensu walczyć dalej?

użytkownik usunięty
Der_SpeeDer

Ufff. Żadne społeczność, pod żadnym argumentem, przeciw jakiejkolwiek społeczności ,nie ma prawa użyć broni atomowej. To jedno. Drugie skoro wyspy macierzysty były 'zablokowane' przez wojska US to istniał szeroki wachlarz dyplomatycznych środków zakończenia wojny. Miało to sens co uargumentowałem w odpowiedzi na post użytkownika 'polukr' powyżej, mówiąc o gabinecie premiera Suzuki. W tym czasie można było zająć półwysep koreański - wówczas pod okupacją japońską - w celu osłony ludności przed komunistami. Byłoby to wspaniałe posunięcie.

Wycofuje się ze stwierdzenia, że żołnierze amerykańscy to tchórze. Obywatele kraju zwanego the United States of America też nie mogą odpowiadać za zbrodnie ich dowódców wojskowych. Świat jest dobry, tylko ludzie u steru władzy często dają plamę - ujmując to w najdelikatniejszy sposób.

ocenił(a) film na 1

"Ufff. Żadne społeczność, pod żadnym argumentem, przeciw jakiejkolwiek społeczności ,nie ma prawa użyć broni atomowej."

Łatwo tak mówić dzisiaj ale wtedy to była broń jak każda inna. promieniowania nie widać i dopóki ludzie nie zobaczą na własne oczy jak ono oddziałuje na organizmy żywe to naukowcy mogli by 100 lat tłumaczyć i by nie przetłumaczyli. Paradoksalnie dobrze się stało ze użyto tej broni jak były na świecie tylko dwie bomby bo ludzkość miała czas się zastanowić i mimo ze było kilka okazji do użycia to już się więcej nikt nie zdecydował.

ocenił(a) film na 3

"Ufff. Żadne społeczność, pod żadnym argumentem, przeciw jakiejkolwiek społeczności ,nie ma prawa użyć broni atomowej"

To nie jest takie proste. Mówisz o tym z perspektywy dzisiejszych czasów, kiedy to wszyscy już doskonale wiedzą, że broń jądrowa daje ludzkości możność popełnienia globalnego samobójstwa i zdają sobie sprawę z niszczycielskiej mocy tego oręża. Wtedy jednak sprawy miały się zupełnie inaczej. Nikt nie czuł grozy sytuacji. Prasa na całym świecie - nie tylko w Ameryce! - rozprawiała o rozwaleniu Hiroszimy i Nagasaki z podziwem i dumą, jakąż to wspaniałą technologię ludzkość posiadła. Ani śladu współczucia dla tysięcy ofiar - ale wtedy była to REGUŁA, a nie wyłączne okrucieństwo USA. Jedyni dalekowzroczni, zdający sobie sprawę, w jaką erę weszła ludzkość wraz z użyciem broni atomowej, byli wtedy bardzo nieliczni. Był wśród nich m.in. sam cesarz Japonii Hirohito, który w swojej przemowie obwieszczającej kapitulację Japonii powiedział, że dalsze kontynuowanie wojny grozi nie tylko wyniszczeniem narodu japońskiego, ale także zagładą całego świata (był nawet taki polski, dwuobrazkowy komiks, opatrzony napisem "Rok czterdziesty piąty, lato - rozwalono pierwszy atom. Rok czterdziesty ósmy, zima - atom został, Ziemi ni ma"). Tyle że w tamtym czasie mało kto myślał w ten sposób i, delikatnie mówiąc, bardzo wygodne jest powiedzenie teraz, po tych wszystkich latach, że Amerykanie nie mieli tego prawa zrobić. Wtedy prawie nikt na świecie ich za to nie potępiał - wręcz przeciwnie.

"Miało to sens co uargumentowałem w odpowiedzi na post użytkownika 'polukr' powyżej, mówiąc o gabinecie premiera Suzuki"

Gabinet premiera Suzuki wcale nie był jednomyślny. Prawdą jest, że Suzuki namawiał do zakończenia wojny, ale np. minister wojny był zupełnie innego zdania. To on zresztą przyłożył ręki do tego planu Ketsu-Go, w ramach którego godził się na eksterminację własnego narodu, mimo że mógł po prostu również poprzeć kapitulację - w wojnie, która i tak była już przegrana.
Można się sprzeczać, co dokładnie zaważyło na decyzji o kapitulacji - czy te naloty, czy użycie bomb atomowych, czy zniszczenie przez Rosjan armii kwantuńskiej (której japońscy podżegacze wojenni chcieli użyć w ostateczności przeciwko Amerykanom), czy wreszcie przemówienie samego cesarza Hirohito, ale na pewno dużym nadużyciem jest powiedzenie, że któryś z tych czynników nie miał żadnego znaczenia.

"W tym czasie można było zająć półwysep koreański - wówczas pod okupacją japońską - w celu osłony ludności przed komunistami"

Po pierwsze, Korea była tylko jedną z wielu prowincji nowego Cesarstwa Japonii, i jej zajęcie raczej nie zmieniłoby diameralnie sytuacji - nie wiem, dlaczego się tak upierasz z tym zajmowaniem Korei w kontekście możliwej kapitulacji Japonii. Po drugie, wtedy nie przejmowano się aż tak wpływem komunizmu, a na pewno nikt nie mógł przewidzieć, co się stanie w Korei po zakończeniu drugiej wojny światowej.

"Świat jest dobry, tylko ludzie u steru władzy często dają plamę - ujmując to w najdelikatniejszy sposób"

Ano.

ocenił(a) film na 1

Mogę zadać pytanie w podobnym tonie ....Skoro Japończycy zdawali sobie sprawę ze to już koniec to czemu dopóki nie dostali dwoma atomówkami ich wysiłki dążące do kapitulacji były niemrawe ? Zablokowanie Japonii i czekanie na ich ruch w kierunku kapitulacji niewiele by dało. Dopiero realna groźba unicestwienia skłoniła cesarza do poparcia tej części polityków którzy byli za kapitulacja . Wcześniej mimo setek tysięcy ofiar cesarz siedział cicho.

użytkownik usunięty
Der_SpeeDer

Podziwiam na tą chwilę wytrwałość w dyskusji - jeszcze nie doczytałem do końca, może coś jeszcze dopiszę. Pozdr.

ocenił(a) film na 7

to i tak dobrze że pearl harbor było za płytkie dla największych lotniskowców armii US. Szkoda tylko że japończycy nie poszli za ciosem i nie zniszczyli pływających lotnisk. Dopiero stany były by na kolanach. he he

użytkownik usunięty
pawel_murdock

W woli ścisłości, 5 grudnia z portu wypłynął Lexington, a zatem w 1941 port mógł przyjmować "duże" lotniskowce. Tak wiem, czasem wikipedia robi wodę z mózgu. Druga sprawa, moim zdaniem, nawet gdyby Japończycy zorali perłową zatokę wzdłuż i wszerz, nawet gdyby poszły na dno Enterprise i Lexington, to i tak USA rozgromiłyby cesarstwo. Tylko atakując kontynent amerykański Japonia mogła coś wskórać i rzucić przeklętych jankesów na kolana.
Co ciekawe USA teraz kończą się same. To niuchanie z Chinami, które z miłą chęcią zdominowały rynki na całym świecie, teraz odbija się krztuścem imperialistom. Chińczycy doskonale wiedzieli co robić. Zalewać świat dobrze wykonanymi produktami, po niskich cenach oraz sztucznie utrzymywać yuana na ekstremalnie niskim poziomie. Genialne! Chiny zarżnęły rodzime produkcje tekstylne, przemysłowe w krajach "zachodu". Aż miło. Czekam na upadek USA i UE. To będzie rozkosz. USA dokonuwujące gospodarczego seppuku.

ocenił(a) film na 7

to widocznie nie tylko wikipedia ale i Discovery Channel he he he

ocenił(a) film na 1

Gdyby Japończykom udało się w Pearl Harbor zatopić przynajmniej jeden lotniskowiec to zapewne i tak by ostatecznie przegrali ale stało by się to o wiele później. Zmagania mogły trwać parę lat dłużej i z większymi stratami p stronie USA więc nie wiadomo jak by to zniosła amerykańska opinia publiczna która w tych sprawach jest nieco miękka. A atak na kontynent amerykański nie był ani konieczny , ani planowany a ni co najważniejsze możliwy do zrealizowania. Popatrz jakie mieli problemy logistyczne na Nowej gwinei kturej to położenie było maksimum zasięgu Japońskiej arami. Do tego dochodzi wielkość USA, Japończycy nie mieli szans zając kontynentu.

czy mając do wyboru śmierć swoich 5 tysięcy żołnierzy każdego tygodnia, drugie tyle ciężko rannych czy zaginionych, walki o każdy zapluty kawałek lądu i perspektywę wojny przez długie lata z nieobliczalnym, maniakalnym przeciwnikiem, nie zrzuciłbyś bomby atomowej na wroga? można powiedzieć, Amerykanie wybrali mniejsze zło, śmierć 200 tysięcy Japończyków z dwóch miast uratowała życie setek tysięcy o ile nie milionów innych Japończyków, jeśli ta wojna trwałaby dłużej, a co ważniejsze te dwie bomby uratowały życie tysiącom żołnierzy. jak tu już zostało wielokrotnie wspomniane, te bomby uratowały życie wielu ludziom i w moim przekonaniu dobrze się stało, że Amerykanie tego dokonali. z tego co czytałem, dobrze orientujesz się w historii i w różnego rodzaju faktach, wiesz dobrze o japońskim fanatyzmie- taka ciekawostka o której pewnie słyszałeś, pilotem kamikadze mógł być tylko samotny żołnierz nie mający rodziny. Ci co mieli rodziny a chcieli zginąć za cesarza w samobójczym ataku, nie mogli tego robić, więc wielokrotnie żony chcąc ulżyć w cierpieniach mężów, brały swoje dzieci i czy to topiły czy wieszały po czym same popełniały samobójstwa aby tylko małżonek mógł zabić się za cesarza. czy to nie jest fanatyzm w czystej postaci?

użytkownik usunięty
llubellak

damnant quod non intelligunt

W wieku 30 lat facet, który założył sektę złożoną głównie z rybaków, który urodził się w zaplutej nędzy gdzieś na pustyni?, zmarł. Jednak nie był on zwykłym człowiekiem - BYŁ TURBO FANATYKIEM - uważał się za Boga.
Jednak pieprze kim on był. Dla mnie ważniejsze jest to, że góry frajerów mu zaufało - jakby to ujął Voltaire (mój ulubiony filozof - zabawny i szczery). I tak wpływ chrześcijaństwa się szerzył. Całe zasrane średniowiecze w Europie upłynęło na dywagacjach nad życiem zgodnym z nauczaniem proroka alfa i tych beta... np. Augustyna z Hippony ()^$#] i tak mógłym pisac i pisac skąd wzieło się u ciebie ta troska nad jednym, malusienkim życiem - wciąż jesteśmy przepełnieni ideami chrześcijańskimi, arystotelesowskimi, doktorów kościoła Tomasza, Augustyna, Franciszka. Dopiero w Oświeceniu Europa ustami kilku prominentów powiedziała - stawiamy człowieka w miejscu Boga! Teraz człowiek jest alfą, czyli tym ... super special one!
Zupełnie inaczej kształtowała się kultura w Japonii. Idee konfucjańskie, religia shinto, ukształtowały mieszkańca Kraju Wschodzącego Słońca w sposób niemożliwie odmienny, od naszego wyobrażenia indywidualności. W Japonii do niedawna powszechne było bezgranicznie podporządkowanie swojego życia wspólnocie, wspólnemu interesowi. Do tego dochodzi poważne traktowanie własnego honoru, własnego imienia, a także kultury pogardy śmierci. Pogardy tak wielkiej, że własne życie przedkładano nad los rodziny, rodu,daimyo, cesarza, a co dopiero losu całej Japonii. Ja jestem tylko słabym amatorem historii, więc nie umiem tego ująć tak jak tego pragnę. Cóż, w pewnym sensie przegrałem.

PS Co to ataków jądrowych... błagam nie chce mi się (ale ze mnie ignorant) powtarzać wszystkiego jeszcze raz więc... jak ktoś jest zdesperowany i nie ma co robić to niech poczyta moje końcowe batalie z ... Der_SpeeDer w tym temacie.

w tym starciu zetknęły się dwa światy, dwie cywilizacje, dwa zupełnie odmienne narody, pchane do wojny z innych pobudek. zgadzam się z Tobą, że Amerykanie nie należą do tych cacy, że wiele zła wyrządzili, ale tak krótko i pobieżnie- gdyby dać Japończykom wolną rękę, cała Azja Płd-Wsch spłynęłaby krwią w imię cesarza. jak to w wielu miejscach było napisane, Japończycy uważali się nadludźmi, którzy mieli swoje własne życie za nic, to co dopiero mówić o życiu podludzi

I tak zniżyłeś się do poziomu "atoli",którzy opluwają wszelkie religie świata,nie mając żadnych sensownych argumentów,tylko idąc według schematu "religia jest be i w ogóle".

PS.Co mają nauki Jezusa do II wojny światowej?!Skończyły ci się argumenty,czy jak?

użytkownik usunięty
jporuba

Kłamiesz i każesz mi uwierzyć, że powiedziałem coś czego nie powiedziałem? Czy ja opluwam wszystkie religie świata? Na razie stylizujesz się na zwykłego trolla, który nie ma nic do powiedzenia, poza prymitywną zaczepka.

OK,może nie opluwasz w s z y s t k i c h religii świata,ale opluwasz chrześcijaństwo,a to mi się nie podoba.Dlaczego niby rybacy mają być gorsi od np. chińskich mędrców?Wyznajesz ideologię społeczeństwa kastowego,czy jak?

użytkownik usunięty
jporuba

"Wyznajesz ideologię społeczeństwa kastowego,czy jak?"
Dlaczego non-stop insynuujesz? Dlaczego nie przeczytasz jednego mojego postu i nie powiesz np: Nie podoba mi sie, że nazywasz pierwszych chrześcijan sektą.

"Dlaczego niby rybacy mają być gorsi od np. chińskich mędrców?"
Czy ja jestem gorszy od ciebie (przepraszam za zwrot ad persona)? Czy ty jesteś gorszy ode mnie? A może wszyscy jesteśmy równi? A jesteśmy od odczuwamy prawie to samo: pragnieniem, kochamy, nienawidzimy i boimy się... próbujemy stworzyć sobie lepsze życie... dlatego tworzymy. Tworzymy ideologie, prawa, zasady. Odkąd potrzeba matką wynalazków... Pisałem o Konfucjuszu (551-491), który żył w miejscu i czasie wielkiej zawieruchy - nieustanne podboje, napady licznych frakcji politycznych; bezprawie i świat pozbawiony zasad, norm etycznych - to cechowało świat jaki widział. Rozpacz skłoniła go do poszukiwania rozwiązań racjonalnych, napisania norm etycznych (był to człowiek światły - absolutny ewenement jak na tamten czas), które uregulowałyby życie, dały wskazówkę rządzącym że sprawiedliwe ustawodawstwo i słuszne rządzenie mogą uzdrowić kraj. I to wszystko dotyczy Chin, Japonii i kilku jeszcze mniejszych krajów. Natomiast system kastowy panuje w Indiach i wiem tyle że jest do kitu.
Z drugiej strony mamy pierwszych chrześcijan. Wow, aż się głupio czuje pisząc takie rzeczy jako komentarz pod dziełem "Pearl Harbor" ......hahhahahaa... Starczy powiedzieć, że nastroje promesjańskie były w tym czasie u Izraelczyków bardzo "żywe" - no wiesz okupacja egipska, babilońska, grecka, rzymska... masakra

użytkownik usunięty

Mały off-top: widzę, że masz parcie na KKW w związku z czym mam do ciebie sprawę - "Witam. Z 4 lata temu, bodajże na polsacie, oglądałem urywek azjatyckiego filmu. Główny bohater, wysłany przez swojego mistrza, poszukiwał na wiszącej w powietrzu "wyspie" odpowiadającego jego charakterowi miecza. Chwycił zygzakowatą klingę wyglądającą na drewnianą. Później zostałem przegłosowany i oglądaliśmy inny film. Z góry dziękuję za wszelką pomoc."
Nie chciało mi się edytować/pisać od nowa więc wkleiłem z innego forum gdzie temat został olany.

użytkownik usunięty

Oh ja cie kręcę :)
Wojownicy krainy Zu (uprzedzam nie oglądałem)? Nie no, nie wiem. Pytaj dalej np. takich debeściaków jak Lady_Buntaro, albo cuś. Ostatecznie jak nie masz co xrobić z czasem a bardzo zależy...
http://www.programtelewizji.pl/archiwum/Polsat/

użytkownik usunięty

Cholewa to może być to. A z tym programem to dowaliłeś do pieca =]
THX

ocenił(a) film na 3
llubellak

"taka ciekawostka o której pewnie słyszałeś, pilotem kamikadze mógł być tylko samotny żołnierz nie mający rodziny"

Bzdura.
Do jednostek kamikaze zaciągano (zwłaszcza później, kiedy brakowało już ludzi) nawet młodych studentów, którzy jak najbardziej mieli swoje rodziny i swoje życie. Kolejna bzdura to przekonanie, że ci kamikaze faktycznie co do jednego byli przepełnieni takim fanatyzmem i żądzą śmierci w imię cesarza. Zwłaszcza ci wyżej wspomniani studenci mieli swoje plany, swoich bliskich i chcieli żyć, a nie umierać za cesarza. Tyle że nie mieli po prawdzie nic do gadania. Szczególnie w późniejszym okresie wojny, kiedy Japończycy nie mieli już doświadczonych lotników (wtedy faktycznie używano kamikaze na dużą skalę), tacy ludzie byli po prostu zaciągani przymusowo do samobójczych jednostek i siłą wywlekani z domów czy też uczelni.

Wiecie, że kaiteny miały blokadę sterów, aby uniemożliwić samobójcy zmianę kursu, gdyby w ostatniej chwili się rozmyślił?

użytkownik usunięty
Der_SpeeDer

Odrobinę zakłamujesz historię, przedstawiając tylko część prawdy. Po wojnie Rikihei Inoguchi - jeden z twórców i koordynatorów samobójczych ataków kamikadze mówi:
"The naval captain ( American) kept asking whether some form of compulsion had not been used to recruit pilots for kamikaze attacks. I replied that, as far as the Philippine campaign was concerned there had never been compulsion of any sort."
Od października 1944 do sierpnia 1945, czyli do końca realnej walki, ochotników było więcej niż samolotów. Japońscy piloci od wielu miesięcy walczący z absolutnie przeważającym wrogiem mieli świadomość, że konwencjolane metody walki z wrogiem są daremne. Szybko okazało się, że popularne Zera (Mitsubishi A6M ) były przestarzałe w walce z Grumman F6F'kami (kotki z piekła rodem zestrzeliły prawie wszystko co Japończycy wypuścili w powietrze), Korsarzami F4U, czy P-38'mi. Każde starcie powietrzne przynosiło tylko straty. Desperacja wojsk japońskich na Filipinach była ogromna - powstała specjalna operacja pod nazwą Sho (Zwycięstwo). Polegała ona na tym, że specjalnie przybyły admirał (vice) Takijiro Ohnishi przejmnie dowodzenie nad grupą powietrzną 201 sformuje specjalną jednostkę do zwalczania lotniskowców wroga. Oto reakcja pilotów na propozycje oddania swojego życia za Cesarstwo (kmdr Tamai opisuje):
"He reviewed the critical war situation when all 23 of the men were assembled and then explained Admiral Ohmishi's proposal. In a frenzy of emotion and joy, the arms of every pilot in the assembly went up in a gesture of complete accord." Data gdzieś koło 19 października 1944.
25 października porucznik Yukio Seki poprowadził pierwszy zorganizowany atak kamikaze. Wraz z kolegą uderzyli w lotniskowiec St. Lo, skutkiem czego okręt zatonął. Zaledwie 2 samoloty położyły kres potężnemu okrętowi. Był to impuls dla wszystkich dalszych pilotów kamikaze. Dlaczego? Seki przeszedł do historii, stał się bohaterem narodowym (przynajmniej do końca wojny), nagle żołnierze wątpiące w zwycięstwo, odnieśli (złudne) wrażenie sensu ich poświęcenia w walce.

ocenił(a) film na 1

Lotnictwo z Iwo Jimy wykonało misje samobójcza już 4 lipca 1944r. Tylko jeszcze się to wtedy nie nazywało kamikaze. Z tego co pamiętam to Japończycy w tej misji nic nie osiągnęli a kilku lotników zwróciło do bazy nie widząc możliwości przedarcia się do okrętów wroga.

ocenił(a) film na 3

"Co ciekawe USA teraz kończą się same. To niuchanie z Chinami, które z miłą chęcią zdominowały rynki na całym świecie, teraz odbija się krztuścem imperialistom. Chińczycy doskonale wiedzieli co robić. Zalewać świat dobrze wykonanymi produktami, po niskich cenach oraz sztucznie utrzymywać yuana na ekstremalnie niskim poziomie. Genialne! Chiny zarżnęły rodzime produkcje tekstylne, przemysłowe w krajach "zachodu". Aż miło. Czekam na upadek USA i UE. To będzie rozkosz. USA dokonuwujące gospodarczego seppuku."

Ty się weź w łeb w końcu puknij. Nie masz najmniejszego pojęcia, o czym bredzisz, ani komu przyklaskujesz. Albo też, co byłoby jeszcze gorsze, wiesz, ale po prostu zioniesz taką irracjonalną nienawiścią do USA, że nie słuchasz głosu rozsądku. Poprzednim razem w imię tej nienawiści przyklaskiwałeś (ba, nadal przyklaskujesz) imperium, które pół Azji trzymało pod krwawym jarzmem i które urządzało kaźń podbitym narodom.

Teraz, dla odmiany, przyklaskujesz systemowi, który jednostkę traktuje jak śmiecia, który robotników traktuje jak zwierzęta pociągowe i który nie respektuje jakichkolwiek praw człowieka czy też pracownika. Tam zwykli ludzie pracują i po dwadzieścia godzin na dobę (nie, wcale nie przesadzam - bohaterka obejrzanego przeze mnie dokumentu miała czas pracy systematycznie wydłużany, aż osiągnął taki poziom) za marne grosze. Które to marne grosze można w dodatku wstrzymać, jeśli dany pracownik pod wpływem wycieńczenia choć na chwilę utnie sobie drzemkę (i ktoś to zauważy). Chcesz tego u nas? To proszę bardzo, już teraz haruj fizycznie ponad siły i żądaj za to jedynie 266 zł (tyle w przeliczeniu główna bohaterka wcześniej wspomnianego dokumentu dostała za pierwszy miesiąc pracy; ściślej rzecz biorąc - nie dostała, bo praktyka wstrzymywania pierwszej wypłaty, aby pracownicy za szybko nie odeszli, też jest powszechnie przyjęta). Myślę jednak, że dziwnym trafem, zdrowi psychicznie ludzie woleliby jednak owych "imperialistów", którzy w imię owego imperializmu tworzą tak okropnie imperialistyczne wymysły, jak ustawy stojące na straży praw pracowników, uczciwej konkurencji czy też nawet minimalnych pensji. Które to ustawy - jak na imperium przystało - są na ogół przestrzegane.

Ile razy mam ci powtarzać, żebyś sobie ten kubeł zimnej wody na łeb wylał? Nie lubisz Amerykanów... więc w ramach zemsty przyklaskujesz komuś jeszcze od nich gorszemu - to ma być ta twoja szczytna droga? Czemu następnym razem ZSRR nie pochwalić? Czemu żalu nie wyrazić, że to nie oni wygrali zimną wojnę, tylko ci imperialiści z zachodu?



"to widocznie nie tylko wikipedia ale i Discovery Channel he he he"

Diabelnie jestem ciekaw, w którym to programie na DC usłyszałeś taką bzdurę, że port w Pearl Harbor był za płytki dla lotniskowców. Bo widzisz, ja w inszym programie usłyszałem z kolei, że polskie lotnictwo we wrześniu 1939 zostało w większości zniszczone na ziemi.

Der_SpeeDer

bardzo dobrze napisane!
wpierw jednak ustosunkuje się do pierwszej twej odpowiedzi. w początkach lotów samobójców tylko samotni Japończycy mogli brać udział w atakach na wojska alianckie. później kiedy wszystkiego już brakowało, kiedy Japończycy przegrali wojnę na morzu a ich miasta były bombardowane jedno po drugim, zaczęli pchać do walki wszystko co mieli pod ręką- zresztą na przełomie 44/45 i w niemieckich dywizjach służyli nastolatkowie jak i starcy- taka kolej rzeczy

co do drugiego wątku jaki poruszyłeś i zrugałeś Septuriona za jego żądze upragnionego upadku USA- zgadzam się z Tobą w 100 procentach. niestety ale jego wpis o końcu USA, o tym jak Chiny zdobywają przewagę i o tym jak będzie spoglądał z zadowoleniem na upadek Amerykanów, świadczy że tylko i wyłącznie że nienawiść przysłoniła mu zdrowe podejście do rzeczy.
nie chce mi się pisać raz jeszcze argumentów przemawiających za tym, jak bardzo się myli bo Ty zrobiłeś to za mnie. ja dodam od siebie tylko dwie rzeczy.
1. po pierwsze dlaczego państwa, które były pod protektoratem USA dziś są potęgami gospodarczymi a państwa pod protektoratem ZSRR dopiero ruszyły w pogoń za dobrobytem- Niemcy, Japonia, Korea PŁD jak i cała zachodnia Europa
2. może i kolega Septurion ma szeroką wiedzę na poruszane tematy ale szkoda że ten jad jakim opluwa USA tak bardzo mu zamydlił oczy, a może sam się nim zapluł. Chiny się rozwijają nader szybko! w tym względzie ma rację ale zapomina o kilku rzeczach. Chiny rządzone są przez partie. wciąż na wsi jest setki milionów ludzi wykluczonych, którzy nie biorą udziału w rozwoju. koszty pracy rosną przez co już nie wszyscy chcą tam inwestować. Chiny zniszczyły środowisko naturalne, najbardziej zanieczyszczone miejsca na świecie znajdują się w Chinach, Rosji i Nigerii- natura się upomni o swoje, szczególnie rzeka na której stoi tama trzech przełomów. z tą niezawodnością chińskich produktów- drogi które się zawalają, mosty które się rozpadają czy kolej szybkich prędkości która się wykoleja. kolejna sprawa to bańka na rynku nieruchomości, dziesiątki miast z setkami tysięcy pustych mieszkań których nie ma kto kupić! to się odbije prędzej czy później! ostatnia rzecz, 2 lata temu pełno takich jak Septurion wieściło koniec dolara i początek Juana jako głównej waluty świata! od tamtej pory gospodarka USA zaczęła wychodzić z kryzysu, odkryli gaz i ropę z łupków dzięki czemu zamiast sprowadzać, wysyłają te surowce. przemysł wraca do USA dzięki taniej energii tak więc jeszcze parę lat minie zanim USA padnie a Ty możesz po prostu tego nie doczekać więc lepiej wrzuć na luz bo przez tę niechęć tylko wrzodów się nabawisz

użytkownik usunięty
llubellak

proszę o źródło do tych "pustych mieszkań" chętnie poczytam dla rozrywki. A i dziękuję za troskę o moje zdrowie :)

http://www.wykop.pl/link/764469/nowe-miasta-w-chinach-puste/

generalnie wpisz sobie w google hasło puste miasta w chinach. nawet jeśli jest to naciągane, na chwilę obecną 64mln mieszkań stoi pustych! wiesz dlaczego tak się dzieje? bo lokalni włodarze chcą zaimponować szefom na górze, inwestują, budują bo im więcej wybudują tym więcej stali, cementu, cegieł czy płytek pójdzie- to wszystko napędza ich wzrost PKB. oczywiście że nie cały, ale w pewnym stopniu tak! dla Chin wzrost PKB niższy niż 7-8% to problem bo wówczas masy ludzi z prowincji nie miałyby pracy, na wieś by nie wróciły, zostałyby w miastach na garnuszku włodarzy!
z tym budowaniem miast, sytuacja trochę podobna do Japonii tyle że tam zamiast mieszkań budowano infrastrukturę techniczną, wszędzie gdzie się dało stawiano mosty, elektrownie, lotniska, muzea- wszystko po to aby podtrzymać słabnący wzrost PKB a i tak gospodarka japońska od początku lat 90 bardzo słabo się rozwija!


http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,11325128,Chiny__Zapadl_sie_fragment_torow_no wej_linii_superszybkiej.html

tak o tym dziś przeczytałem i od razu przypomniałem sobie o kilku osobach, dla których Chiny już stały się niedoścignionym wzorem cnót, bohaterstwa i technologii a wszystko to sprowadza się tylko do tego, aby USA w końcu upadły. do mojej poprzedniej litanii gdzie się naprodukowałem dlaczego Chiny muszą jeszcze trochę poczekać na miano największej gospodarki świata, dorzucam politykę jednego dziecka.
pozdrawiam serdecznie

użytkownik usunięty
llubellak

http://www.polskieradio.pl/23/3/Artykul/751063,Najwiekszy-budynek-swiata-powstaj e-w
pozdrawiam świątecznie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones