Serial jest świetny, ma tylko jeden minus- postać Donny jest beznadziejna. Laura Prepon gra
bardzo średnio, Donna jest strasznie denerwująca, złości i obraża się bez powodu i odstaje od
reszty. Robią z niej niesamowitą laskę cały czas mówiąc jaka jest seksowna i piękna, a Laura
Prepon jest po prostu brzydka, ma strasznie masywną budowę, twarz jak mężczyzna, głos grubszy
od mojego ojca. Myślę, że wybór Laury na postać Donny był nieudany a sama postać jest irytująca
:P
Nieustająco podoba mi się Laura Prepon - bez względu na wzrost, kolor włosów i wysokość głosu. Kwestia upodobań i preferencji.
Zgadzam sie . Aktorka nie jest dopasowana do roli. Kiedy patrze na Donne stojaca przy Ericku, to wydaje mi sie, ze Donna jest od niego o kilka lat starsza. Tak byc niepowinno . Razem wygladaja komicznie.
Sorry, że po 7 latach... Ale w serialu komediowym jakaś para wygląda komicznie? To straszne
popieram Kosmę50 - to tylko i wyłącznie kwestia gustu. ja osobiście uważam Laurę Prepon za ładną, a postać Donny bardzo mi się podoba. jeśli chodzi o jej "niedopasowanie" do Eryka - według mnie naumyślny zabieg twórców, który uważam za jak najbardziej odpowiedni.
lecz z kolei nie podoba mi się Ashton Kutcher w roli Kelso - irytuje mnie to, że nazywają go ciągle ładnym, podczas gdy dla mnie jego uroda nie jest nawet przeciętna. mogłabym narzekać na niego dłużej, ale nie kręci mnie wylewanie żali z takiego powodu w internety w tak żałosny - za przeproszeniem - sposób, w jaki robisz to ty, ponieważ mam świadomość, że są ludzie, którzy uważają go za idealnego w tej roli.
Nie wylewam żali, bardziej chcę dowiedzieć się jak postrzegają jej postać inni :). Nie sądzę, by wyrażanie swojego zdania było żałosne, po prostu chyba przeszkadza Ci fakt, iż mam odmienne zdanie ;). Gdybym narzekała tu na Kelso, nie napisałabyś, że wylewam swoje żąle, a szybko mnie poparła. Taka prawda, nie trzeba się od razu irytować, wyraziłam swoją opinię w sposób grzeczny i zrobiłam to, jak wspominałam, po to, żeby przeczytać opinie innych. Co do Kelso i jego urody- a raczej Ashtona- zgadzam się, Eric np. o wiele bardziej mi się podoba, Michael w ogóle.
No to gdzie niby masz narzekać na aktorów/ i aktorki, jeżeli nie na forum filmowym ? :) To nie wylewanie żali tylko opinia, z którą się zresztą zgadzam. Nie lubiłem postaci Donny przez słabe aktorstwo, mimikę, głos. Kawał z niej też kobietki i przy chłopakach wyglądała na za dużą.
ja oglądam The 70. Show od samego początku i szczerze powiedziawszy mnie Donna ani trochę nie irytuje. tzn. nie podoba mi się to, że bierze trawkę tak jak chłopcy, na szczęście znacznie rzadziej niż chłopcy. co do aparycji aktorki: moim zdaniem jest bardzo ładna. ale gusta są różne, a o gustach się nie dyskutuje. ;))
nie, bynajmniej twierdzę, że kobiety są gorsze od mężczyzn (sama jestem dziewczyną, nie wiem czy zauważyłeś. nick. avatar. ) i mogą nie mogą, nic mi do tego. po prostu w moim poważaniu narkotyki są złe, a Donnę - jej postać - brałam za mądrą dziewczynę, dopiero potem wysunęłam wniosek, że jest imprezową i otwartą na wszystko dziewczyną. poza tym nie lubię narkotyków i narkomanów. stąd ta moja uwaga.
a teraz z kolei - nie można być mądrym i dobrze się bawić (brać narkotyków, jeśli tak pojmuje sie dobrą zabawę)?
i nie trzeba być mężczyzną, żeby krzewić przekonanie, że kobiety są gorsze, moja droga.
ale okej, kończę już się czepiać. z resztą, żeby potem nie wyszło, że ze mnie jakiś narkoman - bronię tej kwestii z racji mojej wiary w to, że wszyscy ludzie są sobie równi. nie ma gorszych i lepszych.
a więc pozdrawiam, miłej niedzieli! :)
Ciekawe czy po 6 latach zmienilas zdanie. Ja, jako kobieta, odbieram niestety twój pogląd jako seksistowski. Narkotyki owszem są złe, chociaz trawka to zalezy od kraju, dla mnie personalnie to uzywka, nie mniej, powinnaś mieć na uwadze, że serial osadzony jest w latach 70-tych wiec różnic kulturowych z tamtego okresu ani mentalnosci nie powinno oceniac sie z perspektywy 2013 roku. Gdyby dziewczyny nie paliły, serial bylby mniej wiarygodny :D
nie, po 6 latach ani trochę nie zmieniłam zdania nt narkotyków w tym trawki i całej reszty. i zdecydowanie to nigdy nie nastąpi. nie przeczę, że moje poglądy w tym temacie mogą jak najbardziej być seksistowskie i ciasne. bez bicia przyznaję, że w kwestii ćpania jestem wyjątkowo drażliwa.
zapewniam, że oglądając serial absolutnie miałam świadomość że jak lata 70 to oczywiście muszą być dzieci-kwiaty, "make love, not war", haszysz, LSD i ogółem "turn on, tune in, drop out". ;)
Trawka to taki sam "narkotyk" jak czekolada, kawa i cukier. Nawet tytoń wg. WHO jest gorszy, bo uzależnia fizycznie (głód nikotynowy), a trawka tylko psychicznie. Paliłem dziennie ok 1,5g trawki przez 17 lat. Przestałem pewnego dnia, bo uczuliłem się na pszenicę, a po paleniu gastro kierowało mnie na produkty pszeniczne. Przestałem z dnia na dzień i jedynym objawem "odstawienia" była nerwowość i rozdrażnienie ...przez 4 dni :) Od tamtej pory jakbym zapomniał. Spróbuj tak przestać z tytoniem lub alkoholem. To są prawdziwe "twarde" narkotyki....i LEGALNE, bo jest akcyza.
Nice. Wypi3rdalaj w takim razie tępa blacho z gadaniem o trawce jako narkotyku w jednym worku z LSD i innymi, skoro nie masz o tym bladego pojęcia. Pijąc kawę jesteś taką samą "narkomanką" jak palacze trawki. Nie zawracją dupy swoją niewiedzą i małym rozumkiem.
"małym rozumkiem"! uśmiałam się. pisze to a) ćpun b) gość który nazywa mnie tępą blachą i karze mi wypi3rdalać z publicznego forum dyskusyjnego, bo mam swoją opinię nt trawki. jak masz problem z moją opinią nt marihuany to nie czytaj. to nie ja się do ciebie przypierdalam z żenującym wykładem.
"Pijąc kawę jesteś taką samą "narkomanką" jak palacze trawki." w ogóle nie piję kawy. nienawidzę kawy. gówno o mnie. co ty chrzanisz. co za dzban ;)
Boże, skąd w Tobie tyle agresji? Czy ktokolwiek gdziekolwiek napisał, że chce zmieniać Twoje zdanie na temat narkotyków?
I średnio mi to wygląda na wykład, przedmówca po prostu pokazuje spojrzenie na sprawę z innego punktu widzenia, a na dodatek pisze to na forum, czyli nie odpowiada bezpośrednio Tobie, jakby to robił w wiadomości prywatnej, a rzuca swoje doświadczenia w eter, nie starając się nikomu niczego narzucać. Czy napisał choć raz "NO, JA RZUCIŁEM TRAWKĘ WIĘC LAJTOWO, TO JEST DOBRE, TEŻ ZACZNIJ JAK SIĘ PRZEPALISZ TO WYJDZIESZ Z TEGO RAZ-DWA"??
Powiedział tylko słusznie, że nikotyna i alkohol to narkotyki, które uzależniają bardzo silnie fizycznie, silniej niż marihuana - co jest faktem, radzę się doedukować - oraz że wobec powyższego ciężej jest wyjść z uzależnienia od nich, co de facto czyni je twardszymi narkotykami od konopii.
Droga Isobel, gratuluję klasy, bluzgasz na nieznajomych w internecie niczym rasowy, wiejski prymityw... You go, girl!
bynajmniej nie jestem agresywna. a jeżeli ktoś wyskakuje do mnie z moralizatorskim wykładem na temat tego że trawka to jest dokładnie taki sam "narkotyk" co czekolada itd. to raczej że próbuje wpłynąć na moje zdanie nt marihuany.
średnio ci to wygląda na wykład? świetnie. mało mnie to obchodzi na co ci to wygląda. tak ogółem, w dupie mam twoje zdanie na jakikolwiek temat ;) dzięki, pa.
Weź mnie nie osłabiaj. Przeczytaj w kolejności :
1/ mój post nt marihuany
2/ swoją pierwszą odpowiedź na mój grzeczny, merytoryczny post : ”wypierdalaj z takimi żenującymi wykładami. serio myślisz, że te twoje wypociny zmienią całkowicie moje zdanie nt narkotyków? nie zawracaj mi dupy.". 3/ moją odpowiedź z naciskiem na pierwszy wyraz "Nice." Jak myślisz, jaka jest szansa na to, że ton i styl Twojej odpowiedzi przełożył się na formę mojej odpowiedzi? Nie widzisz tu parafrazy?
4/ ogarnij kuwetę, bo nie ja tutaj jestem agresywny, a Ty widocznie mało kumasz...
Zobacz, nawet ktoś postronny "delikatnie" daje Ci do zrozumienia, że ziejesz opryskliwym tonem tutaj cały czas. Może rzeczywiście narkotyków nie próbuj, bo one tylko potęgują to co już człowiek w sobie ma, a zatem u Ciebie to nic fajnego. Taka rada od społecznego dna - "głupiego ćpuna".
Żebyś zrozumiała aluzję : dostosowałem moją odpowiedź do poziomu rozmówcy. W obawie, że nie zrozumiesz, jeśli znowu napiszę grzecznie. Twoje prywatne zdanie nt trawki mnie w ogóle nie interesuje...za to ignorancja i bzdurne opinie wprowadzające ludzi w błąd - już jak najbardziej.
no i po jaką cholerę się w ogóle tyle produkujesz?
1. moja odp. była najbardziej adekwatna do twojego żenującego moralizatorstwa.
2. gówno mnie obchodzi twój wykład, ale mam niby się przejąć strofowaniem przez "osoby postronne"? serio?
3. bynajmniej się nie dostosowałeś do poziomu rozmówcy- wierzę że to jest właśnie twój prawdziwy poziom rozmowy.
następnym razem zastanów się 2 razy zanim wyskoczysz do kogokolwiek z takimi żenującymi wykładami. ja zmarnowałam już wystarczająco dużo czasu.
Tak w sumie to w tej dyskusji powiedzialabym, że dzbanem jesteś Ty. Taka tylko moja skromna opinia, ktorą na pewno masz w dupie. Hehe
zgadłaś ;)w istocie twoją opinię mam w głębokim poważaniu. najważniejsze jednak, swoją frustrację wylałaś - w odpowiedzi na komentarz sprzed roku xD
Jak ja bym miała cos w "glębokim poważaniu" to bym nie udzieliła odpowiedzi nawet na komentarz. Hehe
Niestety czasem cieżko sie rozmawia z innymi. Szczególnie jak nie potrafią zrozumieć, że ktoś ma inne zdanie na dany temat. Trzeba byc wyrozumiałym dla takich ludzi. :) może są nieszczęśliwi po prostu.
Wyrozumiałość nigdy nie była moją mocną stroną ;) Ale przyznam rację, że rozmowa z Isobel ZAWSZE należy do tych "ciężkich" - niezależnie od tematu ;) W każdym bądź razie - Najlepszego w Nowym Roku! :)
Takie osoby raczej nie są dla mnie jakąkolwiek motywacją do nauki... a wyrozumiałości nauczyć się niezwykle ciężko - najlepiej uczą jej dzieci...
Zgadzam się, mnie Donna też w jakimś stopniu nie pasuje w tej roli, chociaż jest przepiękna w mojej ocenie. Zależy od człowieka, wiadomo :)
Mi tam postać Donny się podoba, a sama aktorka moim zdaniem jest ładna i uważam, że dobrze gra postać Donny. Takie jest moje zdanie, ale każdy uważa inaczej.
Ja lubię postać Donny i według mnie ta aktorka fajnie ją zagrała. Trochę chłopczyca, ale mimo iż gabarytami średnio pasowała do Erica to fajna była z nich para.
Moim zdaniem Donna była super, gdy miała rude włosy. Nie wiem po co przefarbowali jej postać na blond.Teraz wygląda okropnie i tandetnie.
BWaldorf taaak! Pierwszy raz tak bardzo przeszkadza mi połączenie aktora z postacią. Za każdym razem jak jest z nią scena, nie mogę skupić sie na wątku, tylko myślę "Jak ona mi nie pasuje do tej roli!" :(
Ja tam Donne lubie, nie uważam by byla irytująca, ani brzydka, ale na pewno nie jest seksowna - dla mnie personalnie. Z reszta z perspektywy serialu, jej seksowność podkreślona jest tylko i wyłącznie ciągłymi komentarzami na temat jej biustu. Natomiast jest fajna postacia, bardzo wyrozumiala i zastanawia mnie jak mogli ją tak wykreować, biorąc pod uwagę, że jej rodzice są wybitnie głupi :) Fakt jest wysoką kobietą i nie najdrobniejszą, ale dobranie tej pary w taki sposob ma swój urok, bo w życiu codziennym jest przecież mnóstwo niedoskonałych par.
Pełna zgoda odnośnie Donny. Po pierwsze jest to tragicznie beznadziejna postać, manieryczna, pseudo-inteligentna i bardzo roszczeniowa. Być może (choć wątpię) taki był zamysł twórców, ale wg mnie jest jedyną postacią w serialu, która jest naprawdę nieśmieszna. Lepiej by było, gdyby jej w serialu po prostu nie było.
Po drugie, abstrahując od dyskusyjnej urody (mnie osobiście takie wielkie baby nie kręcą, ale to kwestia gustu), Prepon jest po prostu słabą aktorką. Widać to zarówno w 70'tych, jak i np. w Orange is the new Black. Aktorka jednej miny.