Trochę ponury i gęsty klimat małomiasteczkowej Danii, deszcz, błoto, duże otwarte przestrzenie i ludzie o posępnych minach, którzy załatwiają problemy swojego miasta na bagnach.
Myślę, że i u nas na tzw. prowincji rządzi ta sama grupa ludzi , tylko nie wiem czy koniecznie grają w karty.
Główny bohater wsiąka w to błoto...choć niekoniecznie dobrowolnie.
Dla mnie bardzo dobre kino.