Mam taki zwyczaj, że nie oceniam filmów, zanim ich nie obejrzę. Jestem osobą całkowicie apolityczną, więc zarazem jestem też obiektywny. Ale ten film to po prostu... Nie wiem co i jak napisać, bo to tragedia w najczystszej postaci. Ilością absurdów przebija wszystkie filmy SI-FI klasy nawet nie B, a G i H razem wzięte. Tak, czy owak, polecam obejrzeć każdemu, aby wyrobić sobie zdanie o tej produkcji.
mamy? a przecież lemingi i kodziarze twierdzą że jej nie mamy-ustalcie jedną poprawną wersję bo raz mowice tak raz siak
Zawsze taki mądry byłeś ??widocznie nie długo demokracji nie będzie w Polsce po za tym jesteśmy zwykłymi Polakami, a nie jak wy działaczami partyjnymi żeby mieć wspólną wersje.
tu nie trzeba byc sekta,albo przynajecie że demokracja jest albo jej nie ma,nie ma nic pośrodku-mysl dzieciaku neostrady
Demokracja jest zagrożona to fakt i dzięki za "mysl dzieciaku neostrady" widać kończą ci się argumenty wiec chcesz jakoś mnie obrazić ale kiepsko ci to wychodzi.
To, że nie jestem wyznawcą teorii o zamachach nie czyni ze mnie od razu pisarza na zamówienie. Dociera do Ciebie, że ktoś może mieć inne od jedynie słusznej opcji politycznej zdanie? Nie? Cóż, współczuję...
Za to obecna władza zbadała wrak. Mieli go NATYCHMIAST ŚCIĄGNĄĆ. Tak obiecali. Gdzie jest?
Wskaż jakieś absurdy. Żeby się nie okazało czasem, że to oryginalny meteriał z TV.
Przecież nie będę opisywał tu całego filmu. Szanuję Twój gust, gdyż widzę iż film bardzo Ci się podobał. A może uważasz, że film nie opowiadał się po żadnej ze stron i został nakręcony całkowicie obiektywnie, na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego? Nawet w PiS nikt tak nie twierdzi. Mi wyjaśnia wszystko kilka zaledwie szczegółów. "korsarz 101 warunków do lądowania nie ma" , oraz " terrain ahead, pull up!".
A od kiedy to film ma być kręcony obiektywnie i nie opowiadać się po żadnej ze stron? Obawiam się, że wymyślasz swe kryteria ad hoc, na potrzeby chwili. Krzyżaków też hejtujesz za opowiadanie sie po jednej ze stron?
Największym brakiem filmu jest brak Parulskiego. Bardzo malownicza scena by była: Parulski pali do siebie z kapiszona, hieny z TVM wpadają, on krwawi, umiera, oni go kręcą, dzwonią, nie ratują. Następnego dnia wychodzi ze szpitala cały i zdrowy opatrzony gazikiem. By robiło wrażenie.
Chodzi mi o to, jak to wszystko zostało przedstawione. Sztuczna mgła, której nie było, wybuch którego nie było. Dlaczego w filmie ni było tego: "korsarz 101 warunków do lądowania nie ma" , oraz " terrain ahead, pull up!".?
Poza tym, "Krzyżacy" pokazuje w wielkiej części jak było naprawdę, natomiast w "Smoleńsku" nie zgadza się niemal nic. A może ginący redaktor TVM, który faktycznie nie zginął? Wiesz ile chłop się naprosił, aby te bzdury wycięli z napisów końcowych? No ale co tam, hel, sztuczna mgła, wybuch samolotu parówek, puszek i gra muzyka.
Gwałt na betonie, to żaden gwałt tylko tortura. Szkoda, ze oglądałeś coś czego nie rozumiesz.
Właśnie wystawiłeś sobie i swojemu środowisku świadectwo takim zdaniem. Jak to mówił wasz wódz? My stoimy tu gdzie staliśmy, oni tam gdzie stało zomo... I wszystko jasne. Wybacz, ale z sekciarzami z PiS, czy PO dyskutował nie będę, bo jesteście już tak przerobieni, że brak słów.
Chwila. Jak redaktor TVM faktycznie mógł istnieć skoro samego TVM nie ma naprawdę?
Ponieważ jego prawdziwe nazwisko miało znaleźć się w napisach końcowych, jako tego, który zginął w niewyjaśnionych okolicznościach próbując odkryć "prawdę"... Nie udawaj, że jest aż tak źle.
Jak mówisz oglądałeś film, wiec jest "świeżo" po seansie. Powiedz, gdzie spotkała się Nina z matką, gdy ta prosiła ją by sobie odpuściła temat Smoleńska?
Jestem apolityczny, więc jestem obiektywny... Koń by się uśmiał na taką implikację. Bo brniesz Waćpan dalej: skoro jestem obiektywny, to mogę powiedzieć o katastrofie smoleńskiej cokolwiek, nawet cokolwiek sprzecznego z faktami. I o filmem też gardzę, bo to należy do dobrego, obiektywnego tonu. I to będzie prawdą, albowiem jestem obiektywny. Hmmm.
A cóż można o wypadku lotniczym powiedzieć? Ot zdarzył się i tyle, jak wiele przed nim i po nim. Różnica tylko taka, ze niektórzy na tym wypadku zbili konkretny kapitał polityczny, ale o tym nie będziemy pisać, bo to forum o filmach nie zepsutej polityce. Czy nie uważasz, ze apolityczność oznacza bycie obiektywnym? No cóż, nic dodać nic ująć...
Nie, nie uważam, często apolityczni są tymi, którzy przyzwalają na szerzenie jeśli już nie kłamstw to relatywizmów. Skądinąd - naprawdę uważasz, biorąc pod uwagę, że nazywasz siebie apolitycznym, że ten film zasłużył na 1? Wybacz, ale nie kupuję takiej apolityczności.
W zasadzie filmy ocenia się pod względem warsztatu, gry aktorskiej, muzyki, efektów, fabuły itd. Ten jest pełen niedorzeczności, słabej gry aktorskiej, o próbie wmówienia wszystkim o prawdziwości zamachu już nawet nie wspominam, bo tu już raczej wchodzi się w politykę, a ja tego unikam.
Aj, aj, aj, nie przesadzałbym z tym "pod względem" przy 4. dla "Atomówki blondynki". Masz ten sam problem, co inni jedynkowicze, problem nienawiści do odmiennych poglądów.
Przepraszam, a czy mi się musi podobać to samo, co innym? Czy mogę mieć inne zdanie? Nie? Nie mogę? Tak myślałem...