Zastanawia mnie jeden fakt. Jest to film akcja, sci-fi. Perełka pośród gniotów bez fabuły pokroju transformersów, avangersów, ironmanów i typ podobnych avatarów z fabułą żywcem zerżniętą z Pocahontas. Kawał dobrej roboty jeśli chodzi o efekty specjalne na tle ostatnich filmów akcji gdzie 90% akcji dzieje się w nocy, by zatuszować braki funduszy i talentu. Film zadający bardzo ważne pytania natury moralnej w materii z którą przyjdzie nam się mierzyć w najbliższych latach (zjawisko użycia dronów bojowych trwa już od kilku lat. Spór o udział w olimpiadzie człowieka którego utracone kończyny zostały wymienione na kompozyt dający mu przewagę nad zdrowymi - to też już się stało). Ale te wszystkie zalety to nic dla naszych światłych recenzentów z filmweba, naszych autorytetów sprzed monitorów 15"... no bo klimat jest inny, niż pierwowzoru. Jeden wielki żal w stosunku do osób, które nie dojrzały emocjonalnie i intelektualnie do filmów gatunku akcja - sci-fi. No właśnie, a może to właśnie tu leży pies pogrzebany? Rzucanie pereł przed wieprze - wciskanie porządnej fabuły i niejednoznacznych moralnie decyzji przed móżdżki amatorów kina akcji zaowocowało klapą?...
Zgadzam się. W obliczu wielu gniotów gdzie nie ma ani dobrej akcji ani dobrej fabuły. Ten film wypada bardzo dobrze. Bardzo dobra gra aktorska, Michael`a Keatona, Oldmana i odtwórcy Murphego. Fajny smaczek w postaci Jacksona jako 2 planowej postaci prezentera. Film akcji z bardzo dobrym nastawieniem na kwestie moralne i pokazanie władzy coraz to większych i silniejszych korporacji. Wszystko to sprowadza się do filmu który przedstawia początki świata cyberpunk gdzie to korporacje są bardzo istotne, jak i kwestie człowieczeństwa oraz symbiozy a w tym przypadku, trudności w współdziałaniu cyborgizacji i "elementu ludzkiego" Bardzo dziwią mnie niskie oceny. Stary robocop to oczywiście klasyk, uważam jednak że ten film przedstawia trochę lepsze treści niż np avengers czy kapitan Ameryka.
Absolutnie nie odbieram nowej wersji RoboCopa tego co jej się należy, czyli tego, że był filmem niezłym, ale na pewno nie dobrym. Faktycznie poruszył kilka istotnych kwestii, ale jest równie istotne jest to w jakim zrobił to stylu. W moim odczuciu wypadło to po prostu słabo, głównie ze względu na dysonans między papką dla nastolatków (nikogo nie obrażając) a kinem "refleksyjnym". Film niespecjalnie chwytał za serce w scenach, w których powinien to czynić... Pomysł z dronami to właściwie nic innego jak znany i lubiany konflikt na linii maszyna - człowiek, który był notabene jednym z tematów pierwowzoru. Fizyczna niepełnosprawność? RoboCop 2, zwłaszcza wersja reżyserska. A jeśli chodzi o przewagę jaką daje sztuczne ciało... zerknij na scenę w oryginale , gdzie Robo strzela do tarczy... Wszystko to było, ale przynajmniej dla mnie zabrakło pomysłu by naprawdę ciekawie przedstawić kwestie które wymieniłeś. Film nie trzymał się kupy, był straszliwie rozbity. Natomiast kino spod znaku Marvela ma tą przewagę, że jego filmy są bardzo spójne, konsekwentnie forsują ten sam sprawdzony schemat, we właściwym sobie stylu, świetnie balansując między realizmem a fikcją (Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz), ale głębszych treści niespecjalnie należy się po nich spodziewać. Naprawdę, myślę, że nie mam problemu z tym, by ocenić remake możliwie obiektywnie - nowy "Dredd" odciął się zupełnie od stylistyki filmu z Sylvestrem Stallone i wyszło mu to na dobre. Film był bardzo spójny, świetnie i zarazem bardzo oszczędnie skomponowano postać głównego bohatera, chyba jeszcze bardziej heroicznego niż ten z pierwowzoru. Brutalność otaczającego świata, poczucie zamknięcia w pułapce - a film... no cóż, nie sprzedał się głównie z powodów marketingowych... Może trochę zbyt pochopnie oceniasz recenzentów? Przedstawiłem tylko swoją opinię, mam nadzieję, że dość rzeczowo ją argumentując.
Ty chyba jesteś jakąś prowokacją. Rzadko się udzielam na forach, ale takie brednie to raczej na onecie widuję.
Ten film jest właśnie skierowany do takich osób, które opisałeś.
Dawny Robocop, a ta parodia co weszła teraz do kin jest nie do porównania. W tym pierwszym widz dostawał wszystko co najlepsze. Charakterystycznych bohaterów, muzykę, klimat, świetną fabułę. Tutaj natomiast, dostaje właściwie tylko efekty specjalne, bo cała fabuła jest tak błaha i niedorzeczna, że brak słów. Nie mówiąc o klimacie i muzyce, których to po prostu nie było.
Boli cię flaga twojego kraju? Chociaż "twojego" to może akurat w tym przypadku nie na miejscu...
Zluzuj poslady fanatyku i naucz sie rozpoznawac aluzje . Chciales zasugerowac mi inna narodowosc?? Pewnie Zydowska :P I tego wlasnie biedny umyslowo zindoktrynowany kolego dotyczyl moj wpis ... Proponuje wiecej dystansu do samego siebie. Na marginesie Judaizm to religia , a Zydzi np mieszkajacy w Polsce od setek lat z Semitami czyli orginalnymi Zydami , maja niewiele wspolnego .
Czy ja coś mówię o żydach? Masz jakąś fobię czy manię prześladowczą? I sam zluzuj poślady, prostaku, bo pierwszy zacząłeś mnie obrażać.
Ohh przepraszam delikatnie zasugerowales , jak to prawicowcy maja w zwyczaju, a teraz zapewne zrobisz z siebie ofiare ataku ... "bo pierwszy zacząłeś mnie obrażać." Kiedy ja z toba zaczalem jakakolwiek rozmowe czlowieku?? Masakra co za koles:P
Wszystkie twoje wpisy to tylko wyzwiska i ataki na drugą osobę więc te zarzuty kieruj do siebie, chamie.
Dlatego wlasnie nie lubie Prawicowych czy lewicowych fanatykow. Zarowno jedni jak i drudzi maja tak rozdmuchane Ego ze mysla ze swiat do nich nalezy i tylko ich racja jest naj wzaniejsza a kazde odmienne zdanie jest (wedlug nich ) atakiem i obraza , nawet nie starasz sie odczytac aluzju ... Tylko walisz na sciane ..... Dobra rada przeczytaj pokoleji posty w tym topiku jesli nadal uwazasz ze to JA tu zaczalem od obrazania ... to proponuje zakonczyc ta debate bo do niczego nie prowadzi.
A więc tak: "fanatyku"; "biedny umyslowo zindoktrynowany kolego" - Sabcio1234 - ewidentnie to Ty zacząłeś pierwszy obrażać. "Dobra rada przeczytaj pokoleji posty w tym topiku jesli nadal uwazasz ze to JA tu zaczalem od obrazania ..." - Skorzystałem więc z Twojej rady, bo już myślałem, że umiejętność czytania ze zrozumieniem mnie opuściła, ale widzę, że jednak brak tu logiki (i chyba nie tylko) nie w moim - a w Twoim umyśle.
Przede wszystkim należy też zaznaczyć, że nie odpowiedziałeś na pytanie - czy boli Cię flaga Polski w awatarze forzamilan1??
Pozdrawiam i życzę powodzenia w odnajdywaniu piątej klepki :)
Po co obrażasz człowieka, a jednocześnie piszesz o jakims dystansie, którego do siebie nie masz ?
Mogl bys podac jakis przyklad tej wielkiej obrazy?? pomoge ci i zquotuje samego siebie :)
" Polska flaga w awatarze i tyle w temacie ... "
W ktorym miejscu biedaku tutaj masz obraze ?? Zluzuj poslady biedaku bo z takich "urazonych "o wszystko i nic Polakow, smieje sie juz cala Europa , w Holenderskiej prasie ostatnio byl obszerny artykul na ten temat :) Polecam .
Dla mnie nie zrozumiałe jest prównywanie tego filmu do klasyki sprzed 27 lat, a w ogóle absurdane jest sugerowanie, że ten film jest gorszy od pierwowzoru bo nie jest taki sam jak on. Powtórze: absurd! Filmy powstałe w różnych okresach, można powiedzieć epokach, a do tego większość tu oceniającyh ludzi powtarza jak mantre: "gorszy bo nie jest taki jak stary". Już abstrachując od kwestii, że większość ludzi dzisiejszych czasach nawet urywkami nie widziało starego Robocopa.
Jestem osobą, która uwielbia sci-fi, cenię prezentację i fabułę ponad efekty specjalne. Ciężko znaleźć minusy tego Robocopa, który ma naprawdę niezłą fabułę, do tego dobrze poprowadzoną. Porusza kwestie moralne i człowieczeństwa (jak Murhpy obudził się już jako robocop i widzi czym się stał, aż mu łzy lecą - to są prawdziwe emocję i szkoda, że coraz mniej tego widzimy) i jeszcze ta gra aktorska. Z niecierpliwością, czekam na kolejna część i mam nadzię, że nic nie zmienią z koncepcji Padilha.
Jeśli coś bazuje na pierwowzorze to ciężko nie porównywać. Natomiast nie porównując to film wyszedł przeciętny. O wiele lepiej wyglądałby jako thriller s-f, niż film akcji. Główną wadą tego filmu jest to, że zwyczajnie nie wciąga. Ale jest i dużo innych. Oczywiście to osobiste odczucia. Innym się może podobać.
Zgadzam się. Zmienić nazwę na MechaCop i ocena podskoczy o jedno oczko w górę ;)
Co to za bzdurny wniosek ? Przecież ten film to dno jeśli porównać go do oryginalnego robocopa, na którym się opiera. Remake z 2014 Robocopa to porażka pod każdym względem w porównaniu do oryginału pod względem - klimatu, postaci, muzyki, akcji. Wszystko jest tu sterylne i plastikowe.
Rozbawił mnie też ten motyw z pisaniem, że do tego filmu trzeba dojrzeć emocjonalnie - ten film jest wyprany z emocji między postaciami nie ma żadnej chemii tak jak w poprzednim Robocopie. Tu nie ma praktycznie w ogóle psychologii postaci, bo postaci praktycznie nie ma radzę obejrzeć oryginał zanim się zabierzesz za pisanie kolejny raz takich rzeczy.
Tak wolę Transformers, bo nie udaje że jest czymś innym niż prosta rozrywka skierowana głównie do nastolatków natomiast remake robocopa to czysta parodia w zestawieniu z oryginałem.
Bo film jest dnem na tle pierwowzoru. Nie posiada tego klimatu, nie ma tak mocnej akcji.
Jest ugrzeczniony do granic możliwości. Efekty gorsze niż w oryginale z 1987.
Brak wyrazistego wroga.
Zgadzam się, ten film to prawie dno. Równie nieudany co remake Pamięci absolutnej.
Co do efektów to ostatnio oglądałem oryginał, mocno się zestarzał pod tym względem - Jednak uważam ta wersja ma jeden duży błąd, tutaj RoboCopa tak naprawdę kontrolowano - Mam wrażenie że nie zrozumieli tej postaci,która broniła się przed jakikolwiek kontrolą.
Cóż pozostaje trzymać kciuki nad nowym RoboCopem który powstaje tym razem z R-ką :)
Jak dla mnie ma dobre efekty wersja z 1987. Scena z rozstrzelaniem, pokazywanie rozebranego cyborga,
scena z rozstrzelaniem w biurze pracownika przez tego drugiego robota, który miał usterkę,
sceny walki końcowe w fabryce. Podobnie w Terminator 1984 do dziś wiele scen z tego filmu mnie miażdży.
Poza tym nie oceniam filmów na podstawie strony wizualnej. Zawsze na datę premiery.
Czyli film z 1941 oglądany w 2001 oceniam na 1941 stronę wizualną w tym sensie.
Mnie właśnie scena rozbierania cyborga, raziła za mocno w oczy - Jednak z resztą jak najbardziej się zgadzam, też nie oceniam tylko strony wizualnej i biorę datę filmu pod uwagę :)
Wiec nadal uważam że oryginał jest bardzo dobry, tutaj od do obejrzenia jednak nie zapada w pamięć ):
Książki czy muzykę można oceniać bez uwzględniania daty premiery, bo nie mają strony wizualnej więc nie starzeją się. Przynajmniej to co mamy z ostatnich 100 lat.
A generalnie najwyżej ceniona jest muzyka z lat 70 i 80 i początku lat 90'.
W przypadku filmów czy gier strona wizualna się starzeje więc trudno starsze pozycje oceniać na rok w którym się obejrzało film czy zagrało w grę zamiast na datę premiery.
Wtedy arcydzieła filmowe starsze 1930-1970 mające już przestarzałą stronę wizualną niesprawiedliwie traciiłybyby na ocenie tylko za aspekt wyglądu. Nawet filmy 1970-1990 pod tym względem też tracą do obecnych standartów. Z drugiej strony niektóre starsze filmy do dziś zadziwiają poziomem technicznym Obcy 2 1986, Otchłań 1989 czy Terminator 2 1991.
Oglądając te filmy można być w szoku jak nie dotyka ich czas.
To samo z grami. Najlepsze gry z lat 1990-2003 też pod względem wizualnym starzały się i
bezsens moim zdaniem, gdy ktoś w nie zagrał dopiero w latach 2008-2019 i zaniża za stronę wizualną. Oczywiście wiele starych klasyków dostaje remastery oraz są do nich mody graficzne.
Oczywiście najzsybciej starzeją się gry 3d. Natomiast gry 2d wolniej, a także te z renderowanymi tlami i statycznymi kamerami. One czasem po 10-15 latach nadal super wyglądają.
Absolutnie się z tobą zgadzam, Do dzisiaj ''Obcy'' zapiera po tym względem dech w piersiach.
Co do gier to też chociaż wiem że co niektóre wizualnie się zestarzały, to tak mnie wciągnęły w klimat i historię że ich strona wizualna schodzi u mnie na drugi plan tak mam z Syberią I i II :)
Mnie z renderowanymi tłami i statycznymi kamerami zadziwia kilka gier, ze tak długo tak kapitalnie wyglądają np:
Nocturne 1999
Blair Witch - Rustin Parr 2000
Alone in the dark - The New Nightmare 2001
Resident evil 2002 remake (remaster 2015)
Resident evil 0 2002 (remaster 2016)
Syberia 2002
Syberia II 2003
Szokująca jest też technika wizualna zastosowana w serii Myst
Myst 1993
Riven: The Sequel to Myst 1997
Myst III: Exile 2001
Myst IV: Revelation 2004
Te gry najbardziej graficznie wyprzedzały czas i długo dobrze wyglądały.
RealMYST 2000 to znów trójwymiarowa wersja gry Myst 1993
W 2014 dostała remaster - realMYST: Masterpiece Edition
Z przygodówek polecam:
Secret of Monkey Island 1990 (Special Edition 2009)
Monkey Island 2 1991 (Special Edition 2010)
The Curse of Monkey Island 1997
Gabriel Knight: The Sins of the Fathers 1993 (remaster z 2014)
Gabriel Knight 3 1999
Broken Sword The Shadow of the Templars 1996
Broken Sword II: The Smoking Mirror 1997
Grim Fandango 1998
The Longest Journey 1999
Syberia 2002
Syberia 2 2003
Ale także:
Indiana Jones and The Fate of Atlantis 1992
Książę i Tchórz 1998 (polska)
The Neverhood 1996
Dreamfall: The Longest Journey 2006
serię Black Mirror 2003, 2009 i 2011
całą serię Myst
Heavy Rain 2010
Gray Matter 2010
Może jeszcze Broken Sword 5 2013 i Life is Strange 2015
Dokładnie dlatego mam dwie Syberię w ulubionych, trójka już uważam wizualnie tak nie zachwyca spoglądając na inne tytuły z tego roku -Jednak nadal ma u mnie dobrą ocenę, bo wciąż jest zachowany klimat i historia która ponownie wciąga :)
Buhahahahahahhahaha, prawie peklem ze smiechu ,czytajac te twoje wypociny... A juz wisienka na torcie jest ta twoja ocena 9/10 hehehhe
Nie wiem czy masz 14 lat, czy po prostu w zyciu widziales ze 4 filmy, ale nie usprawiedliwia to tego, ze podnosisz ten film do rangi arcydziela.
Ripostujac to, co tam napisales, w ogolnym skrocie, napisze tylko, ze ogolnie, nowy Robocop, to jakas nieudolna proba re-make´u oryginalnego (pierwszej czesci, bo reszta to juz rownia pochyla) i Robocop z 1987 roku mial wiecej charakteru i klimatu w jednym platku lupiezu, niz cala obsada tego najnowszego. Paul Verhoeven pewnie tez sie turlal ze smiechu jak ogladal nowego Robocopa:)))))
Nie ma to jak zaczac "inteligentna" wypowiedz od buahahaha , praktycznie dalej nie trzeba czytac , sama czolowka mowi wszystko ,podobnie jak awatary w postaci polskiej flagi i hasla typu "bog , honor , ojczyzna"
Nie ma to jak nazwac sie Sabcio1234 a "Kod niesmiertelnosci" uznac za arcydzielo. Ale to jeszcze nic - nie ma to jak dac 8/10 Robocopowi. Jestes debilem. Wyjdz.
Rzekl elokwentnie panicz, zaczynajac wypowiedz od emotikonki i nia konczac, po czym poszedl pasc kozy.
Jestes definicja prawdziwego "Keyboard warriora" :D Masakra
http://2.bp.blogspot.com/-9kRd9899jGg/UJNsL6T8mEI/AAAAAAAAAB0/fJX3gxifdVA/s1600/ Internet+Warrior.jpg
Coraz krotsze te twoje wypowiedzi. ALe przy tak ubogim slowniku, to nic dziwnego. W Robocopie go jednak raczej nie poszerzysz.
I to "masakra"... Cudowne i dosadne zakonczenie dyskusji. najpierw jednak polecam sprawdzennie zanczenia tego slowa, tluku.
Jako film sam w sobie to takie liche 5 mógłby dostać. Jako remake oryginału minus zero.... Wypadkowa i tak zawyżona...
ten film jest popłuczynami po oryginalne i dlatego taka nota. Właśnie kończe oglądać Robocopa 2 i utwierdzam się w tym przekonaniu. A muzyka country podczas testu robocopa w hangarze to kpina po prostu. Motyw uczuć i zagubienia super, ale cała reszta to kpina.
Kolo ty pewnie masz z 10 lat tak jak napisali. Widać, że rzesze dzieci "likeują" ten twój post. Kółko adoracji sobie zrobiliście.
Tak serio to jedna rzecz. Zawyżanie oceny przeciętniaka z racji faktu, że dookoła mamy mnóstwo sci-fi gniotów to nie jest realna ocena dla filmu.