Patrząc na ostatnio wydany film Midway, można odnieść wrażenie, że jest to tandetna podróba Pearl Harbor. Wiadomo, film w głównej mierze opowiada o innej bitwie, ale chodzi mi tutaj głównie o fabułę, jakość nagrania i grę aktorską. Filmy dzieli wiele lat, a Midway ustępuje Pearl Harbor praktycznie we wszystkim, poza efektami specjalnymi. Gra aktorska, muzyka oraz emocje są zupełnie na innym pułapie. Pearl jest dość długim filmem, ale oglądając go nie miałem ani chwili dość. Stara dobra szkoła kręcenia filmów, a nie po półtorej godzinki słabej gry aktorskiej bez emocji z efektami specjalnymi. Dlatego oceniam ten film na 9 mając w głowie „szóstkę” dla Midway.