mało związane z fabułą, ale wyglądała ta scena tak jakby używali komórek w latach 20-tych XX wieku... Ojciec zabiera syna po drace z samolotem i idą przez pole pszenicy... Niby nic, ale w ich czasach dojrzała pszenica nie sięgała do kolan, ale miała ponad metr, jeżeli nie półtora metra.
Wiem, że to mało ważny szczegół, ale mi się rzucił w oczy.