Najpierw wielka miłośc z Rafem, pozniej jeszcze wieksza z Dannym, a potem ? Zginąl Danny a ty wielki come back do Rafe'a . Jak dla mnie tragedia.
zakonczenie jak to w tego typu filmach-melodramatyczne...i wcale nie takie zle.szkoda mi bylo gdy danny zginal,wiadomo,bo hartnett:D.a jesli chodzi o evelyn...coz sama pewnie zrobilabym to samo co ona-'zginal' rafe,ona w szoku sama zbolala,tak samo danny-jego naj kumpel,no to wiadomo-polaczyli sie w rozpaczy i zblizyli do siebie.zreszta wez tu sie oprzyj takiemu facetowi:)pozniej rafe wrocil,nalot na tokio,danny ginie.evelyn w ciazy no to co mogl zrobic rafe jak nie zaopekowac sie nia i dzieckiem?zreszta danny umierajac powiedzial przyjacielowi:"to ty bedziesz ojcem".wg mnie rodzaj zobowiazania i obietnicy.a skoro rafe i tak nie przestal jej kochac...poza tym mozna kochac dwoch naraz zwlaszcza w takiej sytuacji.malo prawdopodobna aczkolwiek nie niemozliwa.
masz rację! szkoda że Danny musiał zginąć :'( no ale dobrze, że Rafe zaopiekował się Evelyn! w końcu wciąż ją kochał!
Evelyn jak Raife wrócił powiedziała, mu przed ich wylotem na misję, że to jego kocha, ale z Dannym jest w ciązy.. więc powrót do niego po śmierci Dannego był oczywisty.
Właśnie nie Rafe i Danny byli gejami
To znaczy Rafe był gejem i myślał że Danny jest ale był w ciąży z Evelyn dał mu kosza,przekupił żółtych ryżem by zdjąć Dannego
masz racje, zakończenie do dupy:) a jeszcze zapomniałeś o ciąży z Dannym:) powinni usunąć Rafa, a z resztą to antypatyczny typ:)
Macie IQ niżesze niż chomik. Nie zakładajcie kont na portalu filmowym po to ,żeby zdradzać zakończenie filmu. Idjotki...
Oczywiście ostatnie słowo chciałam napisać w cudzysłowie. Wyjaśniam, bo pewne osoby strzegą tu zasad ortografii, jak oka w głowie ;) I bardzo dobrze :)
dobra dobra, w cudzysłowie, akurat hahaha o jakim cudzysłowie mianowicie mówisz tu LOL
Dlaczego w cudzysłowie, wiedzą wtajemniczone osoby:) A że czasem używam "kodów", którymi posługuję się w towarzystwie przyjaciół, mogę zostać niezrozumiana. Obiecuję się poprawić :) Jest mi dziś bardzo wesoło, więc swoją wypowiedź zakończę, tak jak Ty, jakże modnym ostatnio skrótem LOL:)
Zalozylam tutaj konto zeby dyskutowac o filmie , bo chyba takie jest zalozenie tego portalu,
a jesli ktos wchodzi tutaj nie ogladajac filmu niech nie liczy ze sie nic o nim nie dowie w koncu po to jest to forum .
A wiesz, złotko, co znaczy słowo "spojler"? Odsyłam do słownika i życzę więcej rozsądku na przyszłość.
A ja radzę Tobie zajrzeć do słownika ortografii. Bo pytasz dziewczynę o owiewki lub element skrzydła mając na myśli SPOILER!!! Chciałaś mądrze wypaść ale Ci nie poszło:)
A na forum może dziewczyna pisać co chce, nikt do czytania Cię nie zmusza!
Po pierwsze: nie krzycz. Po drugie: tak, Demoniczna Wiedźmo, wikipedia to fajna rzecz. Ale przyznaję, popełniłam błąd; żaden wstyd- każdemu się zdarza:) Lecz chyba każdy, kto by to przeczytał, wiedziałby o co chodzi. Jasne, że może pisać, co chce (jeśli nie narusza to regulaminu, oczywiście). Jednak zwróć uwagę na to, że są osoby (np.ja), które zaglądają tutaj, przed obejrzeniem filmu, po to, żeby sprawdzić, kto jest reżyserem, jacy aktorzy grają, kto skomponował muzyke, albo żeby zapoznać się ze zdaniem forumowiczów. Dzięki temu wiedzą, czy warto oglądać dany film. "nikt do czytania Cię nie zmusza!"- no patrz...do odpisywania Tobie, do picia ulubionej herbaty, do zakładania czapki w zimne dni też mnie nikt nie zmusza, a jednak to robie:) Być może zepsujesz sobie kiedyś przyjemność z oglądania filmu, przez jakiegoś użytkownika i wtedy zrozumiesz, co mam na myśli. Pozdrowienia. Peace.
Nie miałabym nic do powiedzenia gdybyś stwierdziła to normalnie .
No cóż ale jeżeli lepiej brzmi stwierdzenie 'macie mniejsze IQ niż chomik' to współczuje twojemu zasobowi słownictwa, kultura jest potrzebna
wszędzie .
Pozdrawiam również oraz życzę wesołych świat :) !
Może trochę mnie wtedy poniosło, byłam chora, miałam parszywy dzień, a na koniec nieświadomie przeczytałam zakończenie filmu, na który od dawna czekałam. Nadal sądzę, że miałam prawo się zdenerwować, chociaż nie powinnam Cię obrażać.
Dzięki za życzenia i nawzajem:)
No pewnie że Wiki to fajna rzecz, tylko należy z niej korzystać w odpowiednim momencie:)
A koleżanka trochę w tyle, jak pod koniec 2008 roku czeka na film z 2001..
Wypowiedzi do 90% filmów zawierają mniej lub bardziej dokładny opis treści. Pozostałe 10% to filmy bez żadnych wypowiedzi..:)
i szczerze mówiąc znajomość zakończenia filmu nawet na który czekałam nie jest w stanie popsuć mi humoru/nastroju/chęci oglądania czy czegokolwiek innego:)
Pozdrawiam wszystkich i życzę Wesołych Świąt z tym samym jak co roku repertuarem TV:)
Wcześniej po prostu nie miałam okazji zapoznać się z "Pearl Harbour" i tyle. Oglądam mnóstwo filmów, jednak nadal istnieje wiele obrazów, których, mimo że bardzo bym chciała, jeszcze nie zdążyłam zobaczyć. Rozumiem, że Ty nie masz takiego problemu, gratuluję.
Przejrzyj forum, poczytaj, a zobaczysz, że na prawdę są osoby, które, zanim wyjawią ważne szczegóły fabuły, ostrzegają... bo myślą o innych. To nie jest jakieś moje widzimisię, serio;]
"Wypowiedzi do 90% filmów zawierają mniej lub bardziej dokładny opis treści"- pewnie, że tak. Jeżeli chodzi jednak o te "dokładne opisy treści", wypadałoby uprzedzić, żeby nie popsuć komuś zabawy. Tak postępują kulturalni forumowicze.
"i szczerze mówiąc znajomość zakończenia filmu nawet na który czekałam nie jest w stanie popsuć mi humoru/nastroju/chęci oglądania czy czegokolwiek innego:)"- wierzę w Twoją szczerość, aczkolwiek jesteś pierwszą, spotkaną przeze mnie osobą, której obojętne jest to, czy zna zakończenie utworu, czy też nie; to tak jak powiedzieć dziecku, co dostanie pod choinkę, cała magia ulatuje:)
mimo,że tak wulgarnie to ująłeś masz racje.W piekle jest osobne miejsce dla SPOILEROWCÓW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
A ja się zgadzam z założycielka tematu;] Wątek romansowy w tym filmie to naprawdę istna porażka - prawie jak z brazylijskiej telenoweli... Naciągane, naciągane i jeszcze raz naciągane.
Ja bym chciała zwrócić uwage ne efekty specjalne. Bo musze przyznać ze mnie zachwyciły
Nie mozenie nazucac komus swojego zdania... Skoro nie rozumiecie tego to nie znaczy ze ktos inny tez nie rozumie i z tego powodu caly film jest porazka...
Masz rację, nie możemy obrażać fanów telenowel brazylijsko-argentyńsko-indyjsko-meksykańskich:) to też ludzie!!!
A wracając do PH i Evelyn, jej niezdecydowanie zrobiło z niej zwyczajną dziwkę:) a może scenarzysta nie mógł się zdecydować??? :D
To prawda watek miłosy byl do niczego a nie od razu cały film (jak ktos stwierdził)!!! I prosze nie srac mądrościami o telenowelach!!! Zauwazmy ze sceny akcji byly godne podziwu a nie jakas glupia milośc Evelyn do 2 panów! Bezsens!
Jakbyś czytał dokładnie to byś wiedział że do telenoweli porównujemy jedynie "skomplikowany" wątek miłosny, a nie całość.
Wątek romansowy to kitu, prawda. Evelyn zachowywała się jak dzidzia, której obojętne który, byle jakiegoś mieć. Dziwkarskie to trochę, fakt.
właśnie, tuz przed wylotem mówi że należy do Danniego, on ginie i wraca do Rafa - ustawiła się po prostu skubana xD bardziej niż jej dziwi mnie postawa Rafa, że w ogóle po tym chciał z nią być. Cienki ten wątek romansowy, aczkolwiek nadaje filmowi klimat. Dziś właśnie stwierdziła, że PH był jednym z najlepszych filmów jakie oglądałam.
Ale ludzie, o czym Wy mówicie?
Przecież Evelyn i Danny byli pewni, że Rafe nie żyje, dlatego mogli dopuścić do 'romansu'.
Sama nie wiem, czy słusznie nazywać Evelyn 'dziwką'. Gdyby Rafe zniknął z jej życia, pewnie byłaby szczęśliwą żoną i matką, pamiętając jednak o dawnej miłości. Sami widzieliście, że bohaterka nie była pewna decyzji o rozpoczęciu związku z Dannym. Nie chcę okłamywać nikogo, a przede wszystkim siebie samej, ale wydaje mi się, że pomimo 'miłości' do Danny'ego, ona bardziej kochała Rafe'a. A może uczucie do przyjaciela rozwijałoby się, a Rafe pozostałby wspomnieniem?
A co miała zrobić Evelyn, po śmierci Danny'ego, jak nie związać się znów z Rafem?
Jestem pewna, jaką decyzję podjęłaby Evelyn, gdyby bohaterowie powrócili bezpiecznie z misji. Okłamałaby Rafe'a, że go nie kocha i żyłaby z Dannym. Czy byłaby to szczęśliwa i szczera miłość?
Długo po Rafie nie rozpaczała.. chyba doszukujesz się zbytniej głębi. Uznajmy ze autor scenariusza zdrowo przegiął rzucając Evelyn to tu to tam. W scenie końcowej zginąć powinien Raf, to by zostawiło znacznie lepsze odczucia u widza jeśli chodzi o wątek miłosny.
Jeżeli chodzi o moją dociekliwość, to jeden z niewielu filmów, które wręcz mnie oburzyły losami bohaterów. Zazwyczaj jest wielce szczęśliwe zakończenie (które swoją drogą coraz rzadziej występuje) lub jedna osoba ze związku umiera. Tutaj to było dosłownie przegięcie - które jak widać wzbudziło niemałe zainteresowanie ;)
Moim zdaniem ona nie przestała kochać Rafe'a. Gdy dowiedziała się że zginął, była załamana i zaczęła coś czuć do Dannego. Ale nigdy nie przestała kochać Rafe'a. Nawet mu powiedziała że zawsze będzie go kochać... Mi zakończenie odpowiadało :)
może faktycznie wszystko było zbyt swieże dla Evelyn, żeby się zdecydowac. Ale na koniec powinien zginąć Rafe, to fakt. Byłoby może szczęście w nieszczęściu i stałoby sie to co miało sie stać bez jego udziału...
"Dziewczyna się umiała ustawić i tyle :P"
No, proszę.
Gość, który mnie oskarżał o głupotę, wpisał trzy posty w trzech różnych tematach - żaden z tych postów nie ma długości przekraczającej jeden wers i niesie ze sobą jednakowo zerową ilość treści.
Ale - pomimo tego to ja jestem głupi.
To się nazywa poczucie humoru, nie? :)
No w sumie, ale wiesz jechanie po Pearl Harbor w prawie każdym poście ( w sposób wcale niekulturalny) też nie jest zbyt mądre.
"No w sumie, ale wiesz jechanie po Pearl Harbor w prawie każdym poście ( w sposób wcale niekulturalny)"
Powiedz mi, w którym poście otwarcie zarzuciłem rozmówcy, że jest głupi, skoro uważa Pearl Harbor za dobry film.
Oglądajcie uważniej filmy. Evelyn jak Raife wrócił powiedziała, mu przed ich (Raifa i Dannego) wylotem na misję, że to jego kocha, ale z Dannym jest w ciązy.. więc powrót do niego po śmierci Dannego był oczywisty. Danny nie wiedział nic o ciąży, Evelyn powiedziała tylko Raifowi, który próbował nakłonić Dannego by nie brał udziału w wojnie i wrocił do dziewczyny. Tak więc Evelyn od początku do końca kochała Raifa.
A wątek miłości z Dannym --> jedna jej koleżanka zaręczyła się i powiedziała, żeby też ułożyła sobie życie, bo na to zasługuje i wtedy pojawił się Danny,a wiadomym jest że najlepszym lekarstwem na bolesną stratę jest nowa miłość.
Prawdę powiedziawszy forum jest po to żeby dyskutować o filmie i wchodząc na nie trzeba liczyć się ze trafi się na spilery. Poza tym jeżeli nie ogląda sie filmów bo forumowiczom sie nie podobają to życze powodzenia 9 totalny bezsens).
I jeszcze jedno. Chyba nie na darmo forum zawiera tematy. Po co wchodzisz na temat wyrażający oburzenie z powodu zakończenia skoro nie chcesz go znać ? Np. niekorzy jak jeden z forumowiczów prosił żeby napisać co było na końcu . Czy w takiej sytuacji mają nie odpisywać tej osobie bo ty wejdiesz i to przeczytasz ? Bez oprzesady. Jak chcecie poznac opinie z zewnątrz to uważajcie jakie tematy czytacie albo skierujcie sie najpierw do recenzji na stronie lub obejrzyjcie film i sami dajcie werdykt.
Co do samego zakończenia faktycznie jest przykre ae nizwykle wzruszająe. Pomijając świtną fabułę i efekty, dość dobrą grę aktorów itp. myslę że szczęśliwe zakończenie sprowadziło by film do innych typowych z jhappy ende. To natomiast wyróżniło go jeszcze bardziej. Można było sie porządnie popłakać na koniec :) . Faktycznie dziewczyna troche niezdecydowana ale tak właściwie kochała ich obu, dannyego bardziej bo miała mieć z nim dziecko. Jak on zginął rafe był dla nuiej najlepszym wyjściem. Kochała go ównież, a pozatym był najlepszym przyjacielem Dannyiego a przy okazji dobrym człowiekiem którego przecież okropnie skrzywdziła. Ostatecznie zakończenie jest przyklre i troche rozczarowywujące dla przyzwyczajonych do happy endów widzów ale sprawia że myslą oni znacznie dłużej o tym filmie i nigdy go nie zpomną.
no bez przesady , wiekopomne dzieło to to nie jest... szczególnie biorąc pod uwagę to typowe podkreślanie honoru amerykańskiego i szlachetności owego narodu oraz wybitnego patriotyzmu...
typowa amerykańszczyzna na sobotni wieczór;)
Jasne że nie jest to wiekopomne dzieło ale jest jednym z tych filmów które się zapamiętuje :). Co do podkreślania amerykańskiego patriotyzmu i szlachetności to jest prawda ale w obawie przed II wojną każdy chciał wpomagac swój kraj, a przecież nie mogliby zrobić dobrego filmu o facetach którzy boją walczyc się w obronie swojej ojczyzny (tu a propos' patriotyzmu). Poza tym właśnie taki element jak odwaga, ma za zadanie wywierać respekt i podziw na oglądającym. To właśnie nadaje filmowi klimat i myśle że gdyby nie byli wierni krajowi i odważni za razem film stracił by troche efektu i wrażenia wywieranego na odbiorcach.
"Faktycznie dziewczyna troche niezdecydowana ale tak właściwie kochała ich obu, dannyego bardziej bo miała mieć z nim dziecko"
Nie wiem czy to że miała mieć z nim dziecko świadczy o tym że bardziej go kochała, mogła po prostu wpaść ;)
byli razem,kochała Dannego bardziej niż tego drugiego.nie wiem,czy kogoś nie kochasz to idziesz z nim do łóżka,jeśli by tak zrobiła to była zwykłą ...... .I dlatego bądzmy przekonani,że kochała Dannego z całego serca.