Michael Bay to reżyser, który obraca wszystko czego sie dotknie w kompletny szajs. Nie inaczej jest w przypadku Pearl Harbor gdzie nie brakuje złych a nawet beznadziejnie słabych momentów. Ale od początku. To co najbardziej udeża juz po pierwszych 20 minutach to Ben Affleck. Nie chce powiedziec ze to zły aktor bo w "Zaginionej dziewczynie" pokazał, że potrafi dobrze grać, ale niestety pokazał to dopiero w 2014. W "Pearl harbor" sprawia wrażenie jakby jego twarz była zrobiona z drewna, a jestem pewien, że nie o to chodziło. Po drugie film jest tak przesadzony, że chcialem go wyłączyc. Powstrzymywaly mnie pozytywne oceny tego "arcydzieła". Niestety nie wyłączyłem i trwałem tak przez prawie 3 godziny w stanie oniemienia. Ciekawy jestem jak zareagowali na ten film weterani z tamtych czasów. Nie byli pewnie tak zadowoleni jak wybdrodzy filmweboeicze.
Sprawiedliwa ocena 1/10
Jak zareagowali amerykańscy weterani można przeczytać w angielskojęzycznej wikipedii.
Twórcy "Pearl Harbor" i tak nie posunęli się tak daleko jak ci od "Bitwy o Ardeny", gdzie sugerowano zwycięstwo Amerykanów w wielkiej bitwie pancernej toczonej na bezdrzewnej (i bezśnieżnej) równinie. Na tle tego użycie nieucharakteryzowanych czołgów M-48 w roli Tygrysów wydaje się nieistotne.
"Pearl Harbor" to z komercyjnego punktu widzenia majstersztyk. Facet, który zabrał dziewczynę na rasowy film wojenny wie czym to się kończy. A i dziewczyna, która przeforsowała romansidło zapewne odczuje dezaprobatę faceta. A tu wash & go wszyscy zadowoleni, może pójdą jeszcze raz, a i na popcornie się zarobi.
Jak byś sprawiedliwie oceniał dałbyś przynajmniej 3 za efekty specjalne które jak na tamte czasy są na wysokim poziomie. Gra aktorska, scenografia też powinny podnieść ocenę. Wystawiając temu filmowi 1 zrównujesz go z gniotami pokroju: "Kac Wawa 3D". NIe umiesz kompletnie oceniać filmów i oceniłeś go pod wpływem emocji, a nie obiektywnie.
Masz wyraźnie napisane ,że jest to MELODRAMAT i WOJENNY. NIe ma nigdzie HISTORYCZNY.
A Ty się czepiasz ,że film jest przesadzony. Jest przesadzony bo jest skierowany do większej liczby osób, a nie tylko do weteranów.
Ja przykładowo nie lubię filmów o tańczeniu to ich nie oglądam. A jeśli już ktoś mnie namówi i go obejrzę to staram się go obiektywnie oceniać. Wiadomo ,że nie dostanie ode mnie wysokiej noty ale przynajmniej nie zrównam go z ziemią.
"Jak byś sprawiedliwie oceniał dałbyś przynajmniej 3 za efekty specjalne które jak na tamte czasy są na wysokim poziomie. Gra aktorska, scenografia też powinny podnieść ocenę."
A od kiedy trzeba oceniać film za wszystkie części składowe i później sumować wynik?
"Wystawiając temu filmowi 1 zrównujesz go z gniotami pokroju: "Kac Wawa 3D"
W ten sposób możesz nawet tej nieszczęsnej "Kac Wawy" bronić, bo powstały filmy znacznie od niej gorsze. ;)
"Nie umiesz kompletnie oceniać filmów i oceniłeś go pod wpływem emocji, a nie obiektywnie."
Wystawiłeś filmowi 10/10. Rozumiem, że nie jest to nota wystawiona pod wpływem emocji, a klikając na gwiazdki byłeś obiektywny. ;)
"Masz wyraźnie napisane ,że jest to MELODRAMAT i WOJENNY. NIe ma nigdzie HISTORYCZNY."
Film wojenny = film historyczny. Atak na Pearl Harbor = historia.
"Jest przesadzony bo jest skierowany do większej liczby osób, a nie tylko do weteranów."
Szkoda że nie był skierowany do miłośników dobrego kina.
więc obejrzyj sobie to:
Nostalgia Critic pl - Pearl Harbor
https://www.youtube.com/watch?v=OHpUyfdjdDM część 1
https://www.youtube.com/watch?v=sGWxniIvnEE część 2
https://www.youtube.com/watch?v=RLHtCy2_EOg część 3
P.S. chyba tylko idiota by dawał człowieka nieumiejącego pływać do marynarki wojennej.
oprócz tego nagrody:
złote maliny: nominowany
Najgorszy film, Najgorszy aktor, Najgorszy reżyser, Najgorsza ekranowa para / duet filmowy, Najgorszy remake lub sequel, Najgorszy scenariusz.
Teen Choice: wygrane: 2 | nominacje: 2
MTV: wygrane: 1 | nominacje: 2
dałem Teen Choice bo tam wybierają ci którzy lubią transformersy a MTV bo tam, żadni ludzie nie głosują.
"P.S. chyba tylko idiota by dawał człowieka nieumiejącego pływać do marynarki wojennej."
W pewnym dowcipie starający się o przyjęcie do Marynarki Wojennej na pytanie o umiejętność pływania odpowiada "A co, okrętów nie macie?". W filmach marynistycznych motyw nie potrafiących pływać wcale nie jest taki rzadki.
Co do oceny filmu, to produkcja filmowa jest biznesem jak każdy. Jeżeli przy kosztach rzędu 140 mln $ uzyskuje się wpływy rzędu 450 mln $, to produkt był genialny. Widzowie głosują swoimi pieniędzmi, krytykom filmowym nic do tego.
mógłby to być dowcip gdyby nie to, że Japończycy w tym samym momencie niszczyli statki i zabijali ludzi, gdyby sam przez przypadek wypadł ze statku w "spokojnym" momencie może było by to śmieszne ale to zdanie/scena była całkowicie zbędne w tym filmie.
niestety przez takie myślenie Bay niszczy markę transformers, jego filmy zarabiają dlatego myśli, że może ciągle robić te same filmy.
https://www.youtube.com/watch?v=TAmJGr-mK7Y
Proszę, proszę mówisz o sprawiedliwym ocenianiu a sam dajesz dychę czemuś takiemu. Stawiasz ten film na równi z "Ojcem Chrzestnym", "Czasem apokalipsy" czy "Amadeuszem". Oczywiście mogę wymienić kolejne 500 lepszych filmów ale nie w tym rzecz. Kierując się twoją logiką mogę powiedzieć, że nie umiesz kompletnie oceniać filmów.
Faktycznie skandalem jest oczekiwać, że film o ataku na Pearl Harbor będzie próbował trzymać się historii. Idąc na "Szeregowca Ryana" też przecież nie oczekujesz, że Amerykanie w pierwszej scenie sforsują plażę.
Obiektywnie rzecz biorąc, to nie mogę znieść więcej niż 5 minut tego filmu na raz. A lubię produkcje wojenne i melodramaty. Ale tu wszystko próbuje być melodramatyczne.