zapytał kiedyś Orsona Wellesa, ile dobrych filmów trzeba zrobić, aby przejść do panteonu wielkich reżyserów?
-Jeden, wystarczy jeden, odparł Welles.
To jest właśnie ten jeden dobry film.
Nic w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy tak potężnie nie targnęło się na moją wrażliwość. Niesłychanie imponujące jak Bogdanovich, operując najzwyklejszymi środkami wyrazu i koncepcjami charakterów, mając do dyspozycji aktorów nie z tej najwyższej półki (którzy swoją drogą spisali się na medal) oraz ograniczony...
ELLEN BURSTYN cudowna jako zepsuta matka. Zepsuta, ale jak jej nie lubić.
No i BEN JOHNSON
Także Timothy Bottoms, Cybil Sheperd, Jeff Bridges
ale przede wszystkim PETER BOGDANOVICH i jego niesamowita reżyseria...
Polecam
Film posiada niesamowitą atmosferę - reżyser Peter Bogdanovich przenosi nas w senną atmosferę małego amerykańskiego miasteczka lat `50, na którego tle rozgrywa się historia przyjaciół - nastolatków nieuchronnie wkraczających w dorosłe życie. Nowy świat niesie ze sobą liczne rozczarowania i wiąże się z rozpadem...
Oczywiście trzeba brać pod uwagę datę produkcji ale szczerze powiedziawszy nie widzę tutaj nic szczególnego, parę jakichś tam momentów ale ogólnie trochę mi się dłużył i nie będę ukrywał że trochę nudził, sam scenariusz też mnie trochę rozczarował ale niech każdy ocenia jak uważa, mnie niestety ten film nie porwał i...
więcejTrochę zapomniany, ale nadal aktualny obraz pana Petera Bogdanovicha (swoją drogą to trochę szkoda, że odrzucił tyle ciekawych propozycji do nakręcenia) wieje nostalgią za dawnymi, ,,dobrymi'' czasami, jakby Amerykanie chcieli cofnąć czas.
Film zachwyca praktycznie każdym elementem. Od strony technicznej prezentuje...
niezle tamten reżyser zerżął..hehe. Malomiasteczkowa atmosfera, uposledzony kompan, milostki do starych kobiet,,,dużo tego.
mmm poezja, nie można od niej oczu oderwać, taki dawny odpowiednik Nikol Kidman w "oczach szeroko zamkniętych". Szkoda tylko, że poziom aktorstwa Cybili w "ostatnim sensie" nie prezentuje zbyt wysoki np. jak się kłóci z matką, te sztuczne minki itp.
Jedna uroda to the best of the best...
przegapiłem, a na pewno w napisach końcowych jest podane (bodajże 3 tytuły filmów, których
fragmenty pojawiły się w "Ostatnim seansie..."). Może ktoś ma na kompie "Ostatni seans..."
proszę sprawdzić w napisach końcowych i podać ten tytuł....
Z góry dzięki.....
Ksiązka byla dla mnie na tyle szokująca że balam się oglądnąć film...ale okazało się że film jest bardzo złagodzona adaptacja i w zasadzie to nie zarzut !
i zawsze chętnie się po nie sięga. Ten klimat, emocje, bohaterowie, dialogi - po prostu widać, że Bogdanovich dostał od muz szansę na arcydzieło, i wykorzystał ją. Nie zrobił nic większego, ale nawet nie powinien. Ten jeden film zapewnia mu trwałe miejsce w historii kina, i co ważniejsze, w sercach widzów. Ja wrócę do...
więcejJa ten film oglądałem w polskim kinie, w Warszawie w 1975 roku. I to by się zgadzało z komunistycznym,i czasami - filmy zachodnie miały polską premierę 4-5 lat po premierze światowej.
Film oglądałem już dawno,a le dość utkwił mi w pamięci. Pamiętam, że na końcu zdziwiłem się, iż oglądało go jedynie lekko ponad 500 osób i nie było to dla mnie zrozumiałe. Ale zapewniam, że taki film nie potrzebuje reklamy, gdyż prezentuje sobą bardzo dużo. Przede wszystkim, przyciąga widza swoją nostalgicznością i...
Oszczędny w swojej formie i w środki wyrazu, czarnobiałby, w zasadzie można powiedzieć kameralny film Petera Bogdanovicha poruszający temat dorastania. W sumie wydawać by się mogło, że to niewiele, jednak twórcom udało się stworzyć kino na prawdę wyśmienite ! Świetny scenariusz, znakomita narracja, prowadzenie fabuły,...
więcejUtrzymany we wspaniałej atmosferze film opowiadający o końcu pewnego świata. Bardzo dobry zabieg z małym miasteczkiem, życiem młodzieży, która przeżywa rewolucję obyczajową. Miasteczko umiera co chyba można uznać za pewnego rodzaju metaforę - coś się kończy, coś mija bezpowrotnie.
Często pisze się o tym filmie, że...
Na początku lat 70-tych był czymś bardzo świeżym, nowatorskim zaglądającym niespodziewanie, głęboko (i umiejętnie) w życie emocjonalne amerykanów.
Dziś jednak już niestety tej świeżości nie ma. Może dlatego, że ta forma przekazu nie wydaje się już niczym przełomowym, też czasy o których film opowiada są co raz...