Nie wiem dlaczego taka nagonka na ten film, może i aktorsko słabo ale efekty nie takie złe i cała historia też ujdzie.
Film ma żenującą fabułę. Jak choćby motyw z więzieniem magów Ziemi. Tyle czasu nie kapnęli się, że mogą użyć ziemi i pokonać strażników? Albo dlaczego Katara właściwie szukała Aanga, gdy został złapany? Nie wiedziała, że jest on avatarem, a samo to, że miał taki sam tatuaż. Równie dobrze mógł być pułapką przygotowaną przez naród ognia.
Poza tym żołnierze narodu ognia w filmie to kompletne debile. Nawet szturmowcy w gwiezdnych wojnach byli skuteczniejsi. Efekty specjalne wyglądają sztucznie (zwłaszcza woda).
No właśnie tu jest problem, to ma sens tylko w filmie nie zostało to wytłumaczone, serial dokładnie wszystko opisuje i tworzy się logiczna całość. A tak to wyszło dno
Katara szukała Aanga ponieważ był on ich gościem, a ludzie ognia po prostu go zabrali. Bardziej mnie zastanawia po co Zuko przyjechał do ludzi wody na początku filmu.
Też się zdziwiłam, mi osobiście film bardzo się podobał. Do gry aktorskiej nie mam zastrzeżeń, efekty mnie zachwyciły (zwłaszcza pod koniec filmu), a historia wciągnęła (miałam się uczyć do sesji, zerknęłam tylko "na moment" o co chodzi w filmie i zostałam przed telewizorem do końca).
taka zła ta ocena, gdyż film ten jest na podstawie serialu, nie? no i fani serialu jakoś nie do końca tak sobie wyobrażali ten film, wiadomo, czekali na takie WOW, jak na różne hollywoodzkie produkcje, a tu co? no trochę mogli się zawieźć...
Tu nie chodzi o porównywanie, ale o to, że film jest po prostu słaby. Zła obsada, beznadziejna gra aktorska, wiele błędów (Ahh ci magowie ziemi w więzieniu na świeżym powietrzu), słabe efekty specjalne i wszystko źle zmontowane.
Ale recenzje tez był beznadziejne, a nie uważasz chyba, że recenzenci to w większości fani serialu? Ten film jest po prostu słaby.
Boże, to obraza dla serialu na podstawie którego został wyprodukowany, doucz się trochę bo to hańba. No i te efekty.... wtf. Tych "magów" pokonałby zwykły człowiek wystarczy by miał zręczność osoby po 50 a już by miał przewagę. +Podobać to się może laikom kina i ludziom, którzy nie znają serialu. Polecam sięgnąć po oryginał. Niebo a ziemia, warto
Oglądałam anime, które bardzo mi się podobało, bo przede wszystkim serial był zabawny. Avatar miał moc, ale był też dzieckiem. Sokka w anime to też trochę taki typowy głupek, który swoim zachowaniem często rozbawiał widza. Ogólnie serial oglądało się bardzo przyjemnie czego niestety nie mogę powiedzieć o filmie. Podchodziłam do niego dwa razy i ta poważna mina Anga mnie odpychała. Zresztą wszyscy w filmie są bardzo poważni, ani razu nie zauważyłam, żeby któreś z nich się uśmiechnęło! Dotrwałam do połowy, dalej nie dałam rady oglądać bo mnie po prostu znudził.