Urocza rozrywka, dobrze zrobiona parafraza australijskiego pierwowzoru “the little death” Film czerpie pelnymi garsciami z pierwowzoru ale nie jest jego wierna kopia. Nowe watki sa zabawne, smaczne, zrobione z wyczuciem.
Bardzo dobrze sie to oglada.
Jedyny bol i niedosyt odczuwam w moim ulubionym watku z gluchoniemym - w orginale ich rozmowa byla tlumaczona - tu bardzo tego brakuje.
Ale film sprawny i uroczy. Kompletnie nie rozumiem tak niskiej noty!
Jest na to sposób - trzeba włączyć napisy. Przez cały film nic się nie pojawi a podczas ich wątku będą napisy:)
Na Prime Video? Ja mam do wyboru jedynie włączenie napisów po angielsku.
Sam film rzeczywiście dobry. Podejrzewam, że srogo ucierpiał na filmwebie od tzw. "samców alfa", za przedstawienie ich jako słabych, a kobiety jako silne.
Tak, na Prime. Nie jestem w stanie dokładnej instrukcji podać- na smartfonie też mam po ang. tylko:( ale jak oglądałam na smart tv niby mi się nie włączyły napisy a jednak zadziałały przy konwersacji Amelii i Maksa:)
A co do oceny filmu to pełna zgoda. Lepiej bym tego nie ujęła:)
Oglądałem z napisami po angielsku (korzystam z okazji by uczyć się angielskiego).
Natomiast zainspirowany rozmową z Tobą sprawdziłem i wyłączyłem całkiem napisy. Wówczas w scenie rozmowy Amelii i Maksa pojawia się transkrypcja ich rozmowy po polsku :-). Nie wiem jak lub gdzie redxhaired oglądała film. Ale na Prime jest transkrypcja po polsku o której wspomniałaś.
Cieszę się, że mogłam pomóc:) też zwykle oglądam z napisami po ang.- fajna opcja do nauki:)
a z muzyką pewnie bardziej chwytliwe wziąć znane piosenki chociaż tu są też te mniej znane :) no i jest utwór przygotowany specjalnie pod kątem filmu:)
Ogladalam go na w prime w pierwszych dniach, znajac od lat australijska wersje. Nie bylo tych napisow, ale juz po tygodniu, gdy pokazalam film znajomym juz byly. Moze to chwilowy bład :) Uwazam ze totalnie nie ustepuje pierwowzorowi.
Urocze sa nowe watki i te lekkie modyfikacje.
Teraz ogladam hiszpanska wersje: Kiki i sekrety sexu :))
Dla mnie największym mankamentem z kolei były zagraniczne piosenki, niepasujące mi kompletnie do ukazywanych realiów życia polskich par w Polsce. Odebrałem to jako zarazem trochę pójście na łatwiznę i szukanie taniej atencji sprawdzonymi hitami z zagranicy, jak i robienie przesadnej kalki z filmów amerykańskich, zahaczającej wręcz o kicz.
A przecież można było pokazać coś polskiego również w kwestii doboru piosenek w polskim przecież remake'u. Film z pewnością sporo by na tym zyskał. Czego mieliśmy namiastkę w napisach końcowych. Sądzę, że nikt przecież nie chce po raz setny słuchać piosenki Blondie akurat w polskim filmie, gdy mógłby mieć okazję posłuchać czegoś reprezentującego polską kulturę, oglądając polski film o polskich parach.