Nie oglądam często noweli filmowych, jednak ta na pewno nie będzie ani moją ulubioną, ani nawet dobrą. Film składał się z czterech części:
a) Pudełko (The box)- całkiem miłe i przyjemne otwarcie, zwiastujące coś naprawdę całkiem fajnego. Sama historia intrygująca, niepokojąca i trzymająca w jako takim napięciu....
Za początek miałem dać 6 (choć zakończenie nijakie), ale trzy dalsze historie były coraz słabsze i głupsze. Ogólnie szkoda czasu. Ani to ambitne kino, ani refleksyjne. Ot głupie opowiastki.
Tytuł nic nie ma do tych krótkometrażówek oprócz tego, że kobiety to reżyserują. Jedna kobitka nie lubi horrorów więc wcisnęła czarną komedia z "elementami horroru". Intro nic nie ma do filmów pokazanych tutaj, więc nie wiem dlaczego tutaj to jest. The Box to opowieść o pudełku który trzyma Robin Williams, ogólnie...