Nowa Huta ma niewiele wspólnego ze swoim propagandowym wizerunkiem. Warunki mieszkaniowe są skandaliczne, ludzie żyją w przepełnionych hotelach robotniczych, alkoholizm się szerzy. Zobacz pełny opis
"Miejsce zamieszkania" to jeden z wielu filmów dokumentalnych poświęconych Nowej Hucie, które powstały w latach 50. Różni się jednak zasadniczo od propagandowych obrazów. Jego ton jest krytyczny, wręcz oskarżycielski. Krytyce podlegają warunki, w jakich żyje ponad dwa tysiące nowohuckich robotników z Pleszowa, zwanego "Meksykiem":"Miejsce zamieszkania" to jeden z wielu filmów dokumentalnych poświęconych Nowej Hucie, które powstały w latach 50. Różni się jednak zasadniczo od propagandowych obrazów. Jego ton jest krytyczny, wręcz oskarżycielski. Krytyce podlegają warunki, w jakich żyje ponad dwa tysiące nowohuckich robotników z Pleszowa, zwanego "Meksykiem": ciasnota, rozdzielone rodziny, zatłoczone pokoje hotelu robotniczego, posiłki gotowane na ogniskach, baraki i błoto, alkoholizm i przemoc. Frazesy dotyczące budowy czystych i przestronnych domów w Nowej Hucie powtarzane z wyraźną ironią przez lektora zestawione zostają z zainscenizowanymi obrazami życia robotników. Swoisty subtelny komentarz stanowi również, użyta w filmie kilkakrotnie, pieśń "O Nowej to Hucie piosenka": gwiżdżą ją mężczyźni pod budką z piwem, nuci urzędnik, rozbrzmiewa w pustej świetlicy. Twórcy oskarżają bezosobową i pochłoniętą utrzymywaniem pozytywnego wizerunku machinę biurokratyczną. Jej depersonalizacja dokonywana jest nie tylko poprzez opis zawarty w narracji zza kadru, w której metaforycznie określona zostaje jako "watowane drzwi", przez które nie przenikał świat ludzkiego krzyku, lecz również poprzez dobór ujęć (piętrzące się dokumenty w szarych teczkach) i sposób kadrowania (w zainscenizowanym spotkaniu urzędnika z dziennikarzem, kamera nie ukazuje ich twarzy).