Jeden z filmów zrealizowanych zgodnie z założeniami manifestu Dogme 95. Obraz opowiada o jedenastu pasażerach autobusu zagubionych w środku afrykańskiej pustyni. Znajdują oni schronienie w ruinach opustoszałego miasteczka, ale nie mają nadziei na pomoc z zewnątrz. Żeby zabić upływający czas i choć na chwilę zapomnieć o śmierci postanawiają wystawić sztukę.
Poprzednie filmy spod znaku Dogmy bardzo mi się podobały. Były ciekawe, nowatorskie, a przede wszystkim miały niby proste a jednak wciągające historie. Król żyje wykorzystuje jedynie formę Dogmy lecz nie jej ducha. Rzeczywistość wymienia na pretensjonalne aluzje i metafory. Bez sensu, bez życia. Jednym słowem kiepskie...
więcej